Artykuły

Lupa contra Rilke

Teatralny Kraków na kilka miesięcy wstrzymał oddech, z nadzieją - ale i z niepokojem - oczekując premiery przedstawienia "Malte" w reżyserii KRYSTIANA LUPY. Artysta ten poświęcił swemu spektaklowi więcej pewnie niż tysiąc godzin. On sam przecież dokonał adaptacji Rilkowskich dzieł na scenę i on też jest autorem scenografii. No i reżyserem gigantycznego przedsięwzięcia teatralnego, które ciągnie się przez dwa wieczory. Dodam tylko, że drugiego dnia spektakl rozpoczyna się o godzinie 17., kończy zaś pięć minut przed godziną pierwszą w nocy. To jest osiem godzin! Pierwszego dnia wysiadywania widza w teatrze trwa nieco krócej, ale i tak całość zajmuje ponad dwanaście godzin. Tak rozwleczone w czasie przedstawienia w całym świecie zdarzają się rzadko i z tego względu spektakl "Malte" w Teatrze Kameralnym nazwać trzeba wydarzeniem.

Lupa odważnie sięgnąć po dzieła Rilkego, wśród znawców i miłośników tego twórcy wzbudzając niemałą konsternację. Bo Rainer Awaria Rilke to najbardziej intymny z wszystkich poetów świata. Czy trudny? Niełatwa odpowiedź, bo twórczość Rilkego na tyle jest magiczna, że jego poezja stanowi czasem doskonały "plaster na rany" nawet dla osób mało oczytanych. Są też agnostycy, którzy twierdzą, że gdyby musieli się modlić, to tylko strofami Rilkego. I są cynicy, którzy gardzą całą poezją, z wyjątkiem Rilkego: Bo choćby te jego "Elegie duinejskie" - mówią: - Coś w nich jest!

A "Malte"? Ani to powieść, ani pamiętnik, a jednak dla wielu z nas jest to jedno z kilku największych arcydzieł literatury. Bo Rilkemu udało się zapisać, jak trafnie zauważył Mieczysław Jastrun, najmniej uchwytne stany duszy człowieka o wrażliwości nadczułej, graniczącej z obłędem.

Pozornie bezładne notatki 28-letniego Maltego układają się w jeden wstrząsający ciąg rozważań o przemijaniu. O miłości i śmierci. O samotności. O pięknie, które nagle rozmazuje się w najbardziej plugawą szpetotę. Malte wszystkiemu przygląda się z nieludzkim okrucieństwem, tak jak... Rilke, który - chory na leukemię - do końca odmawiał przyjmowania środków uśmierzających ból, by wytrwać w postawie obserwatora samego siebie, a raczej, by poznać granicę ludzkiej wytrzymałości na ból i nie przeszkodzić swej śmierci w akcie spełnienia.

Był więc Rilke artystą niezwykłym i jego twórczość w całym świecie ma wielu wyznawców, którzy jednak nigdy prawie o twórczości Rilkego nie rozprawiają. Bo o nim jego wyznawcy najchętniej milczą. "Evald Tragy", "Malte", poezje... są dziełami tak osobliwymi, że chciałoby się znać dobrze język niemiecki, by poznać siłę i finezję oryginału. Nic więc dziwnego, że próba przeniesienia Rilkego na scenę zawczasu skłaniać musiała do refleksji: czy to się uda? Czy Rilkego w ogóle należy "dawać w teatrze"?

I otóż okazało się w dniu premiery spektaklu "Malte" - 19 i 20 grudnia 1991 - że Rilke w teatrze traci całą swoją wielkość. W ciągu 12 godzin sceny niezliczoną ilość razy zmieniają się jak w kalejdoskopie, a tłum postaci dialoguje, monologuje, przy akompaniamencie posapywania publiczności i skrzypienia foteli. Bo widz przez cały czas przedstawienia pozostaje martwy i nie dowierza, że sceny, które ogląda zainspirowane zostać mogły twórczością Rilkego. Rzecz dziwna, że nawet słynne słowa Rilkego:

"Być miłowanym znaczy spalać się. Miłować znaczy - świecić niewyczerpanym światłem. Być kochanym - to przemijać, kochać - to trwać" nie wzruszają, tak jak nie wzrusza w teatrze Rilkowska mistyka miłości.

Rilke najwyraźniej nie nadaje się na scenę. I tuż po opuszczeniu teatru biec trzeba do domu, by jak najszybciej przekartkować jego poezje i książkę "Maltę" - i upewnić się, że Rilke jest geniuszem, choć spektakl przeczy temu każdą sceną i słowem. A przecież dzieła Rilkego zrodziły się z pytania: jak można żyć, jeśli elementy tego życia są całkowicie niedostępne naszemu poznaniu. Więc trzeba by pewnie geniusza na miarę Rilkego, który by - jako reżyser - sprostał wymogom twórczości Rainera Marii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji