Artykuły

Harmęże. Ukazała się książka o Marianie Kołodzieju

Książka "Klisze pamięci numeru 432" poświęcona wybitnemu plastykowi, twórcy teatru i byłemu więźniowi Auschwitz Marianowi Kołodziejowi ukazała się nakładem franciszkańskiego Centrum Świętego Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia.

Franciszkanin ojciec Jan Maria Szewek powiedział, że okazją do wydania książki były przypadająca 6 grudnia 90. rocznica urodzin artysty, który zmarł 13 października 2009 roku. Jego prochy spoczywają w krypcie w Centrum Świętego Maksymiliana, nieopodal miejsca, w którym eksponowane jest dzieło życia Mariana Kołodzieja - monumentalna wystawa poświęcona gehennie obozowej "Klisze pamięci. Labirynty".

- Na najbliższą niedzielę franciszkanie w Harmężach zapowiedzieli promocję dzieła, połączoną ze zwiedzaniem wystawy z przewodnikiem - powiedział o. Szewek.

Autor publikacji, mieszkaniec Harmęż, absolwent wydziału filologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Sebastian Świadek, wyjaśnił, że książka jest hołdem dla Mariana Kołodzieja, świadka piekła na Ziemi oraz wybitnego polskiego scenografa i artysty.

"Chciałem w tej książce przybliżyć jego monumentalną wystawę +Klisze pamięci. Labirynty+, w których ukazuje swoje dramatyczne przeżycia obozowe. Ponadto chciałem zaprezentować jego przesłanie, że ludzkość nie wyciągnęła z historii żadnych wniosków. Czyli: po Auschwitz miało być inaczej, po 11 września miało być inaczej, a Marian Kołodziej wielokrotnie podkreślał, że potworna Apokalipsa jego rysunków ciągle trwa" - tłumaczył Świadek.

Autor chciał także ukazać, jaką rolę w życiu Kołodzieja i innych więźniów odgrywał św. Maksymilian Kolbe.

Książka jest pierwszą próbą szczegółowej interpretacji, analizy i kompleksowego opracowania "Klisz pamięci". Jest bogato ilustrowana zdjęciami rysunków prof. Kołodzieja. Kończy się łacińskimi słowami: "Non omnis moriar" (Nie wszystek umrę).

Marian Kołodziej urodził się w Raszkowie (wielkopolskie) 6 grudnia 1921 r. Po wybuchu II wojny próbował przedostać się do polskiego wojska we Francji. Został aresztowany przez Gestapo. 14 czerwca 1940 r. trafił do KL Auschwitz wraz z pierwszym transportem polskich więźniów. Otrzymał numer 432. Do 1945 r. był więziony także w Gross-Rosen, Buchenwaldzie, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen.

Po wojnie ukończył wydział scenografii krakowskiej ASP. Współpracował głównie z teatrami w Gdańsku i Warszawie. Stworzył dekoracje m.in. do "Tragedii o bogaczu i łazarzu" Anonima Gdańskiego (1968 i 1971), "Sztukmistrza z Lublina" według Singera (1988) oraz do wielu inscenizacji Adama Hanuszkiewicza, Kazimierza Kutza, Stanisława Różewicza oraz ok. 40 filmów fabularnych jak m.in. "Westerplatte", "Krzyż Walecznych", "Nikt nie woła", "Ludzie z pociągu", "Milczenie", "Miejsce na ziemi", "Wolne miasto".

Był twórcą ołtarza papieskiego w Gdańsku podczas pielgrzymek papieża Jana Pawła II w latach 1987 i 1999. W ostatnich latach swojej twórczości zaczął poruszać tematykę obozową. W 1992 roku mieszkający w Gdańsku artysta doznał ciężkiego udaru mózgu. Rehabilitacją w chorobie stało się tworzone od tego czasu dzieło życia: "Klisze pamięci. Labirynty". Kołodziej podarował je franciszkańskiemu Centrum Św. Maksymiliana w Harmężach, gdzie są prezentowane. W "Kliszach" przedstawił artystyczną wizję gehenny obozowej, a jednocześnie podkreślił heroiczne zwycięstwo odniesione w obozie przez św. Maksymiliana Kolbego.

Krakowska prowincja franciszkanów w dowód szacunku i uznanie "wobec nieugiętej wiary w godność i wielkość człowieka oraz okazując wdzięczność za dar serca", jakim są "Klisze pamięci", przyjęła w 1998 roku Mariana Kołodzieja do kręgu honorowych braci i przyjaciół franciszkańskiej rodziny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji