Artykuły

Boska na finiszu - za nami siódmy dzień Festiwalu Boska Komedia

Festiwal powoli dobiega końca. Tuż przed finiszem nie zwalnia tempa, nie ustaje w biegu. Artystom obecnym w programie przedostatniego dnia Boskiej udało się wzbudzić największe emocje.

W niezwykle ciepłej atmosferze odbyły się spotkania z twórcami - Klemem i Agatą Dudą-Gracz. Na nowohuckich scenach zaprezentowano natomiast dwa przyjezdne spektakle: "Tęczowa Trybuna 2012" w reżyserii Moniki Strzępki (Teatr Polski we Wrocławiu) i "Życie seksualne dzikich" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego (Teatr Nowy w Warszawie).

Do rozmowy z Klemmem zasiadła Joanna Derkaczew, od razu zadając pytanie, dlaczego w spektaklach reżysera pojawia się silnie dwubiegunowy świat, ostre kontrasty. - Życie społeczne jest dla mnie inspiracją - odpowiedział reżyser. - Na co dzień wciąż zderzamy się z ideami, wartościami. Ja tylko obserwuję i filtruję wszystko przez swoją biografię. Dlatego na scenie pokazuję mój świat. Judyta jest pierwszą terrorystką-samobójczynią. Idzie dokonać mordu, mimo iż doskonale wie, że zbliżając się do obozu Holofernesa zginie. Jednak idzie, by uratować swój naród. Wtedy następuje starcie dwóch gigantów. Ostatecznie Judyta zabija jedynego mężczyznę, który byłby jej równy. Co więcej - dokonuje tego podczas stosunku seksualnego, dokonuje tego z osobistej zemsty, gdyż czuje się zhańbiona. Holofernes ją zgwałcił, wziął brutalnie, jakby już do niego należała. Dlatego Judyta jest tez o tym, że nie ma sprawiedliwej wojny. Ta sztuka pokazuje świat dystopiczny, szary i jałowy. Zwłaszcza, że w mieście, którym włada Judyta, roi się od mężczyzn, którzy chcieliby być bohaterami, a nie potrafią. Mam poczucie, że żyjemy w nieustannym czasie wojny. I nie ważne czy chodzi o misje w Afganistanie, walkę miedzy płciami, czy o agresję którą wywołuje we mnie koleś u piekarza, który ukradł mi ostatnia bułkę. W nas po prostu drzemie taka destrukcyjna energia - podkreślił Klemm, kończąc zaś przyznał, że kręcą go bohaterki kobiece o dlatego robi teatr, który polaryzuje rzeczywistość.

Rozmowę z Dudą-Gracz i aktorami prowadził Jacek Cieślak. Goście opowiadali o swoim podejściu do postaci, o trudnościach, poszukiwaniu i motywacjach w drodze do budowaniu ról. Szczególną uwagę poświęcono toksycznym relacjom międzyludzkim, dominacji i hierarchizowaniu w związkach czy rodzinie. Karolina Kominek, wcielająca się w postać Córki, opowiadała o swojej bohaterce: - Jest to osoba w pewnym stopniu autystyczna emocjonalnie, dla której centrum świata stanowi ojciec. Pozbawiona wzorców w relacjach damsko-męskich, roi sobie spaczoną wizję świata, w którym jedyną przestrzenią dla realizacji jest ciało, seksualność, ale seksualność czysto fizjologiczna, pozbawiona emocji i bliskości. Pewnie dlatego jest tak łatwym celem dla czeladnika - podsumowała. Zaczepiona przez Cieślaka reżyserka natomiast tłumaczyła się w kwestii świętokradczych scen w spektaklu. - To, jak reagują widzowie jest dla mnie bardzo ważnym sygnałem, co w teatrze działa i wywołuje reakcje. Kilkakrotnie zdarzyło się, że z przedstawienia wychodzili zgorszeni ludzie. Moim zdaniem dzisiejsza publiczność przychodzi do teatru po to, by się zgorszyć. Zastanawiający jest fakt, iż zazwyczaj widzowie opuszczają spektakl w reakcji na burzenie figur symbolizujących świętych, natomiast jeszcze nie zdarzyło się to w momencie gwałtu. Stanowi to dla mnie ważny sygnał, co w naszym, najbliższym nam społeczeństwie funkcjonuje jako obszar nietykalny, a co jest kwestią tabu, spychaną na margines - może to być przemoc wobec kobiety - podsumowała Duda-Gracz.

O tym, jak festiwalowa publiczność zareagowała na przedstawienie Krzysztofa Garbaczewskiego, napiszemy szerzej po drugim jego pokazie. Natomiast już dziś parę słów o wystawieniu "Tęczowej Trybuny 2012" na scenie Łaźni Nowej. Widzom zdecydowanie udzieliły się piłkarskie emocje, prezentowane na scenie. W trakcie końcowych braw słychać było nawet okrzyki, którymi publiczność nagradzała najlepsze jej zdaniem kreacje aktorskie. Blisko trzygodzinny spektakl upłynął w mgnieniu oka. Nic dziwnego: był ostry, ironiczny, z energicznym tempem i muzyką. Temat spektaklu zakorzeniony był w naszym codziennym życiu i nurtujących nas na bieżąco sprawach, zarówno tych związanych z organizacją Euro 2012, jak i ze kwestią praw mniejszości seksualnych w Polsce. Publiczność była pozytywnie zaskoczona tym, jak sprawnie udało się reżyserce połączyć obydwa problemy z tak aktualną fabułą.

Dziś ostatni dzień Festiwalu. Od godz. 12.00 zapraszamy na Sceny Dantejskie: najpierw spotkamy się z twórcami Życia seksualnego dzikich - reżyserem Krzysztofem Garbaczewskim, scenografem - Olą Wasilkowską oraz dramaturgiem - Marcinem Cecko. Spotkanie poprowadzi Łukasz Maciejewski. Natomiast gośćmi Łukasza Drewniaka o godz. 14.00 będzie reżyser Joanny Szalonej; Królowej Wiktor Rubin oraz autorka tekstu Jolanta Janiczak. Zapraszamy także na dwa ostatnie spektakle: Białe małżeństwo w reżyserii Weroniki Szczawińskiej do zobaczenia o godz. 17.00 w Łaźni Nowej, a Życie seksualne dzikich Krzysztofa Garbaczewskiego o godz. 19.00 w siedzibie Targów w Krakowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji