Artykuły

1,5 miliona widzów oglądało (młodszych) Starszych Panów

- Co sprawiało, że ulice pustoszały, gdy nadawano Kabaret Starszych Panów? I co sprawia, że wciąż chcemy go oglądać? Na to pytanie starali się odpowiedzieć Maciej Stuhr i Grzegorz Małecki - twórcy widowiska teatralnego "Smuteczek, czyli ostatni naiwni", który zdecydowanie wyróżniał się na tle innych świątecznych propozycji telewizyjnych. Aż 1,5 mln widzów szukało odpowiedzi razem z nimi.

- Gdzie nie zastukałem, wszyscy mówili: Naprawdę? Ojej, jak pięknie. A mogę w tym wziąć udział? Zróbmy to razem! - mówi o pomyśle na "Smuteczek" Maciej Stuhr. Na początku miało być skromne widowisko uświetniające emisję monet Narodowego Banku Polskiego z wizerunkiem Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego z cyklu "Historia polskiej muzyki rozrywkowej". A powstała propozycja, która cieszy niczym niedawny powrót Teatru TVP z "boską" Krystyną Jandą.

W "widowisku teatralno-kabaretowym", które wyświetliła Dwójka w drugi dzień świąt, usłyszeliśmy nie tylko kilkanaście przebojów Kabaretu Starszych Panów w nowych aranżacjach Adama Sztaby, ale i scenki kabaretowe w wykonaniu aktorów, piosenkarzy, a nawet wokalistów jazzowych. Oprócz grających role Pana X i Pana Y Macieja Stuhra i Grzegorza Małeckiego udział wzięli m.in. Zbigniew Zamachowski (brawurowe wykonanie "Przeklnę Cię" z Joanną Kołaczkowską znaną z popularnego w latach 90. kabaretu "Potem"), Tomasz Kot, Ania Dąbrowska, Aga Zaryan i Tomasz Karolak.

Ten ostatni zmierzył się z nie lada zadaniem - wykonał "Upiornego Twista", którego niegdyś śpiewał Wiesław Gołas. Jak mu poszło? Jeśli nie widziałeś spektaklu w święta, możesz obejrzeć całość na stronie internetowej TVP.

1,536 tys. widzów, czyli 12,3 procent poniedziałkowej widowni skusiło się na wieczór w towarzystwie odmłodzonych Starszych Panów. Nie jest to może wynikiem spektakularnym. Ale cieszy zainteresowanie propozycją, która wyróżnia się na tle pokazywanych w święta hollywoodzkich filmów akcji i powtarzanych co roku komedii familijnych. A w drugi dzień świąt po 21.00, gdy spektakl nadawała telewizyjna Dwójka, konkurencja była spora. W Jedynce trwał film "Dlaczego nie!" na podstawie książki Katarzyny Grocholi, a pół godziny później TVN i Polsat rozpoczęły emisję hitów sprzed lat - "Mission Impossible" i "Szybcy i martwi".

Jeremi byłby szczęśliwy

Spektakl był zapięty na ostatni guzik. Dosłownie. Nad kreacjami Pana X i Pana Y, oraz pozostałych aktorów czuwała Gosia Baczyńska i Tomasz Ossoliński . - Starsi Panowie podtrzymali wymierającą w PRL-u tradycję męskiego charme'u. Rozumiem ich, bo sam mam ochotę wrócić do eleganckiego stylu bycia, który - kiedy byłem bardzo młody - negowałem. Całe życie nie znosiłem krawatów, a dziś - a i owszem - powiedział w wywiadzie dla dwutygodnika Gala Maciej Stuhr.

W pewnym momencie "Smuteczek" nawiązuje do innego spektaklu w hołdzie Starszym Panom - "Zimy żal" Magdy Umer, z Teatru Rampa. Po sukcesie tego spektaklu marzyłam, by niezwykły świat Wasowskiego i Przybory odkrył na nowo ktoś młodszy - mówi "Rzeczpospolitej" Magda Umer. - Cieszę się, że mogłam obserwować, jak młodzi ludzie, którzy mogliby być moimi dziećmi patrzą na tamten świat z własnej perspektywy. Myślę, że gdyby oglądał to Jeremi, byłby naprawdę szczęśliwy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji