Zegarek Jerzego Szaniawskiego
WNĘTRZE pracowni zegarmistrzowskiej. Zegary duże i małe, staroświeckie i nowoczesne, luksusowe cacka i pospolite budziki. Każdy tyka innym rytmem, dzwoni innym głosem, odzywa się po swojemu, lecz w tym chaosie dźwięków jest doskonała harmonia. To królestwo zegarów zdaje się samo sobie wystarczać, można by pomyśleć, że to ludzie im służą, a nie one ludziom nawet hurkot wozów za oknem wydaje się czymś obcym, niemal niestosownym. Ale właśnie ów hałas pozwoli na dokonanie kradzieży, wraz z nim wtargnie do tego doskonałego królestwa człowiek, jego uczucia i konflikty, harmonię głosów zagłuszą ciężkie słowa niesłusznego posądzenia, gorzkich wyrzutów, w świecie precyzyjnych mechanizmów zrodzi się dramat...
1 "Moje uszanowanie pani pułkownikowej" - stary zegarmistrz, szef zakładu (Kazimierz Opaliński) uprzejmie rozmawia z klientką.
2 Przy warsztacie - młody pracownik, Jan Tomczyk (Tadeusz Łomnicki).
3 Tomczyk w rozmowie ze stałym klientem, mecenasem (Konstanty Pągowski); mówią głośno, gdyż słowa ich zagłusza hałas przejeżdżających ulicą ciężkich wozów z węglem. Ten hałas zagłuszył także lekkie kobiece kroki. Gdy szef wróci do zakładu, nie zastanie w gablotce cennego zegarka z brylancikiem. Posądzenie pada na Jana, który zostaje zwolniony z pracy.
4 Upłynęło wiele lat. Po długiej tułaczce Jan wraca do kraju i tutaj wreszcie odnajduje go siostra nieżyjącej już żony starego zegarmistrza. Poszukiwała Tomczyka, by przekazać mu tajemnicę swej siostry: to ona otworzyła gablotkę i zabrała zegarek, by spieniężyć go i zapłacić długi swego przyjaciela.
5 Młody pracownik może zrehabilitować się w oczach starego zegarmistrza. Może - lecz czyim kosztem? Czy wolno mu to uczynić? Tomczyk cofa się przed wyznaniem. Zwraca pieniądze za zegarek, lecz wrzuca je do skrzynki "na przytułek dla starych zegarmistrzów".
6 Ale... jak przekonać starego o swej niewinności? Kto jest winowajcą? Kto ukradł zegarek? Może... diabeł? Wprawdzie trudno w to uwierzyć, ale czyż nigdy nie zdarzają się w życiu niesamowite zjawiska, których nie można objąć rozumem, wytłumaczyć? Stary zegarmistrz musi uwierzyć w diabła, by ocalić swe złudzenia...