Artykuły

Persowie

Nie tak dawno pisałem na tym miejscu, że coraz trudniej epatować odkryciami repertuarowymi. W międzyczasie pojechałem do Bielska - i w Teatrze Polskim udowodniono mi, że jeszcze zdarzają się odkrycia, które mogą fascynować i zadziwiać. Po oglądnięciu Ajschylosowych PERSÓW nie granych w Polsce od pół wieku, można się naprawdę dziwić, że dopiero Józef Para, prowadzący scenę terenową (z obowiązkami objazdu!) sięgnął pierwszy po tekst, który jeżeli nie od pięćdziesięciu lat, to przynajmniej od dwudziestu nie powinien schodzić ze scen polskich. I nie tylko dlatego, że wiek XX odsunął się od myśli i kultury antycznej, a więc obowiązkiem ludzi teatru jest przypominanie tego, co w tej kulturze najcenniejsze, ale że jest to tekst wprost nieprawdopodobnie aktualny. Odbiera się go (wybaczcie to określenie) jak podejrzany apokryf, pod którym skrywa się współczesny autor.

Ajschylos, Grek, jeden z największych dramaturgów świata, żołnierz i obrońca ojczyzny, brał udział w walce z Persami, którzy napadli na jego ojczyznę; ciężko ranny pod Maratonem (brat jego poległ), uczestnik bitwy morskiej pod Salaminą, w której rozgromione zostały wielokrotnie silniejsze wojska Persów pod wodzą króla Kserksesa. Miał więc za sobą walkę z wrogami, śmierć najbliższej osoby i śmierć ukochanego miasta - Aten, zburzonych przez najeźdźców. A jednak - mimo tak bolesne doświadczenia - napisał tragedię o klęsce wrogów, o klęsce nie tylko ich wodza, ale i narodu.

Jego PERSOWIE, to nie tylko reportaż z wielkiej, zwycięskiej bitwy, w której uczestniczył i którą chciał swoim współziomkom w osiem lat później pokazać w teatrze. Jest to przede wszystkim wielki moralitet o granicach ludzkiej wolności. Ajschylos w PERSACH w sposób przejmujący pokazał, że gwałt, pycha ludzka, pogarda dla drugiego człowieka, naruszanie wolności innych - musi skończyć się klęską. Gdy nadchodzi upojenie własną siłą, wielkością, gdy nad rozsądkiem zaczyna górować przeświadczenie o bezkarności, wtedy już tylko krok przed zbrodniczą chęcią do panowania nad innymi, nad światem. Nie trzeba aktualizować tej tragedii, aby odbierać ją jako gorzki rachunek sumienia XX wieku i przejmujące ostrzeżenie.

Inscenizator PERSÓW, Józef Para był wierny pisarzowi. Zaufał jego myśli i dramaturgii. Nadał Ajschylosowej tragedii wymiar antycznej przypowieści o zbrodni, która poniosła zasłużoną karę. Ta epicka przypowieść rozgrywa się u niego w klimacie greckiej architektury, a nastrój wzmacnia i potęguje muzyka o charakterze ilustracyjnym, Zenona Kowalowskiego. Chór został potraktowany realistycznie, jest bardzo zindywidualizowany w reakcjach i grze, o dużym zabarwieniu psychologicznym.

PERSOWIE Pary, to spektakl pulsujący nastrojem. Działa nie tylko na wyobraźnię widza, ale też na jego uczucia. Momentami wręcz porywa żarliwością wykonawców, którzy poddani rygorom chóralnej wypowiedzi, dokonali rzeczywiście pracy ogromnej, jeżeli się zważy brak tradycji w wystawianiu tego typu utworów i kłopoty wykonawcze. Bielscy PERSOWIE są nie tylko odkryciem repertuarowym, lecz również sukcesem zespołu, który zdobył się na tak ogromny wysiłek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji