Artykuły

Wrocław. Premiera baletu "Córka źle strzeżona"

Tańce ludowe, akrobacje i balet klasyczny - wszystko w jednym przedstawieniu. W sobotę na deski Opery Wrocławskiej wchodzi "Córka źle strzeżona" w inscenizacji włoskiego tancerza i choreografa Georgia Madii.

Organizatorzy zapowiadają wielkie emocje dla miłośników widowiskowego i pełnego energii tańca. Premiera już w sobotę.

"Córka..." Ferdynanda Herolda i Johna Lanchbery to komedia w dwóch aktach i trzech obrazach.

Jest najstarszym baletem, jaki przetrwał do naszych czasów. Sztuka pierwszy raz została wystawiona w 1798 roku. Od premiery w Grand Théatre w Bordeaux wielu artystów próbowało się zmierzyć z jej wyjątkowo trudną choreografią i elementami komediowymi.

Teraz po tę klasykę baletu sięgnął mediolański artysta Giorgio Madia, solista wielu znakomitych zespołów, m.in. Bejart Ballet Lausanne i San Fransisco Ballet. Artysta przyznał, że najważniejsze dla niego było opowiedzenie historii w jak najprostszy sposób, tak by każdy w spektaklu znalazł to, co go interesuje najbardziej. Giorgio Madia: - Od strony muzycznej balet "Córka źle strzeżona" stale ewoluował. Chciałem uszanować efekt tego dojrzewania, dlatego zdecydowałem się na oczyszczenie dzieła z dodatków, które przez ponad 200 lat wokół niego narosły.

Reżyser dużą wagę przyłożył do tańca i ruchu scenicznego. Odważnie połączył balet klasyczny, neoklasyczny, akrobacje, a nawet elementy ludowe. By podkreślić piękno wykonywanej przez aktorów sztuki, zrezygnowano z rozbudowanej scenografii. Dekoracje są ascetyczne i przypominają elementy wycinane z papieru. Na scenie dominują dwa kolory: w pierwszym akcie szary, w drugim żółty. Także kostiumy przez cały balet utrzymane są w jednej kolorystyce. Małgorzata Słoniowska zaprojektowała je tak, by odpowiadały polskiemu folklorowi.

Na scenie wrocławskiej opery zobaczymy młodych, niezwykle utalentowanych tancerzy - Paulinę Woś, Dajanę Kłos i Tomasza Kęczkowskiego. Wszyscy zgodnie przyznają, że praca z włoskim reżyserem była wielką przygodą. - Podczas prób Madia poświęcał dużo czasu każdemu aktorowi - mówi Paulina Woś. - Cierpliwie wyjaśniał i opisywał, co ma wyrażać nawet pojedynczy wykonywany przez nas gest.

"Córka..." to historia miłości dwóch ubogich wieśniaków - Lisy i Colina. Uczuciu młodych przeciwstawia się matka dziewczyny, która marzy, by wydać córkę za syna właściciela ziemskiego. Zakochani muszą walczyć o swoje uczucie. Los im sprzyja, a zabawny zbieg okoliczności prowadzi do szczęśliwego zakończenia.

***

"Córka źle strzeżona" na deskach Opery Wrocławskiej (Świdnicka 35) 4, 5 oraz 7 lutego, godz. 19. Bilety do 200 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji