Artykuły

Pułapka prostych gestów

"Steak House" w choreogr. Gillesa Jobina i "Jak widzi to królik" Grupy 7273 na Festiwalu Tańca Współczesnego ciało_umysł. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Z każdym dniem Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego ciało_umysł, pogrążamy się w smutnym przekonaniu, iż trudno jest dziś stworzyć zajmujący spektakl.

Sztuka tańca coraz rzadziej posługuje się własnym, oryginalnym językiem, przyswaja sobie natomiast codzienne ludzkie gesty i zachowania, próbując nadać im artystyczną wartość. Takie próby rzadko przynoszą ciekawy efekt, o czym można się było przekonać na spektaklu "Steak House" [na zdjęciu] stworzonym przez głośnego szwajcarskiego choreografa Gillesa Jobina.

Na maleńkiej przestrzeni, imitującej mieszkanie pełne przedmiotów, zgromadził on sześć postaci. Każda z nich pochłonięta jest banalnymi domowymi czynnościami, nikt nie dostrzega drugiego człowieka. Jesteśmy tak zajęci sobą, że stajemy się niesłychanie samotni - tę myśl Gillesa Jobina odczytujemy po piętnastu mniej więcej minutach, ale przecież nie jest to konstatacja zbyt odkrywcza.

Co gorsza, szwajcarski artysta nic więcej nie ma już do powiedzenia. Przez następną godzinę oglądamy te same relacje między człowiekiem a przedmiotem, próby destrukcji świata i odbudowania go na nowo, ale monotonna powtarzalność ruchu sprawia, iż czekamy na koniec całego przedsięwzięcia. Z tym wszakże jest podstawowy kłopot, współcześni choreografowie wiedzą, jak rozpocząć spektakl, natomiast dojście do wyrazistego finału sprawia im ogromne trudności.

Taniec wpadł bowiem w pułapkę ciągłego powielania prostych struktur. Choreograf jest jak dziecko, które buduje zamek, mając do dyspozycji tylko kilka podstawowych klocków. Próbuje w nieskończoność, ale swej pracy nie jest w stanie sensownie ukończyć.

Dobrze, gdy twórca zdaje sobie sprawę z ubóstwa środków, z jakich korzysta, wtedy przynajmniej może oddać się igraszkom z samą formą. Tak uczyniła szwajcarsko-francuska grupa 7273, która przyjechała na warszawski festiwal ze spektaklem "Jak widzi to królik". Powtarza w nim aż do granic wytrzymałości kilka choreograficznych układów, obdarzając je zabawnymi komentarzami i zgadując reakcje zniecierpliwionych widzów. Laurence Yadi i Nicolas Cantillon, którzy są autorami całości, nie udają, iż proponują nam coś więcej niż zabawę. Jednak pytanie, czy taniec jest w stanie powiedzieć nam coś intrygującego o współczesnym świecie, pozostaje bez odpowiedzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji