W wyobraźni kotów
Mierzymy się z największą legendą w historii musicalu - mówi Wojciech Kępczyński
W Teatrze Muzycznym "Roma" trwają prace nad superprodukcją musicalową. Premiera słynnych "Kotów" ("Cats") Andrew Lloyda Webbera odbędzie się w styczniu, w grudniu - dwa pokazy przedpremierowe.
W Romie trwają gorączkowe przygotowania. Nad fryzurami kotów czuwa znana stylistka Jaga Hupało. Makijażem zajmuje się jeden z najlepszych polskich wizażystów Sergiusz Osmański. Kostiumy - zaskakujące, w których wcale nie futerko będzie najważniejszym elementem - przygotowuje Dorota Kołodyńska.
- Mam nadzieję, że nasza wersja nie rozczaruje tych, którzy widzieli "Koty" w Londynie - mówi Wojciech Kępczyński. - Dostaliśmy wielką szansę. Jesteśmy pierwszym teatrem na świecie (po nieudanej próbie przed laty w Budapeszcie), który ma pozwolenie na stworzenie własnej wersji "Kotów". Oczywiście przedstawiciele Andrew Lloyda Webbera - The Really Useful Theatre Company - czuwają nad wszystkim.
Pomysł inscenizacji, projekty kostiumów i dekoracji musieli zaakceptować Brytyjczycy. Akcja warszawskich "Kotów" rozgrywać się będzie w polskich realiach. - Na podwórzu wytwórni filmowej, wśród starych rekwizytów i dekoracji - opowiada Wojciech Kępczyński. - Spektakl, mam nadzieję, będzie pełen cytatów, aluzji, ale subtelnych. Opowiadania kotów i ich wyobraźnia przeniosą nas w nowe miejsca akcji (stąd liczne zmiany dekoracji).
Od kwietnia trwały w Romie przesłuchania. Z ponad tysiąca osób wybrano kilkudziesięciu artystów. - Praca jest bardzo trudna, wymaga niezwykłej sprawności fizycznej. Nad aktorami nieustannie czuwa dwóch masażystów i lekarz - mówi Wojciech Kępczyński.
Wśród wybrańców są aktorzy znani z poprzednich produkcji Romy, m.in.: Jakub Szydłowski (Ram Tam Tamek), Damian Aleksander (Myszołap), Ewa Wlazłowska (Promyczek) i Tomasz Steciuk (Kot Bywalec). Są też nowe odkrycia, m.in. Natalia Wojciechowska (Wiktoria), młodziutka absolwentka szkoły baletowej w Hamburgu. Rolę - najtrudniejszą - Grizabelli zagrają na zmianę znana wokalistka jazzowa Iza Zając oraz aktorka z Romy Daria Druzgała.
Wojciech Kępczyński o "Kotach" marzył od wielu lat. - To symfonia teatralna. Mądra, fantastyczna poezja Eliota opowiadająca nie o kotach, ale o nas, o naszych małych i dużych sprawach.