Dokument o "Kotach"
- O czym opowiada ten film?
- To dokument pokazujący, jak powstała polska premiera musicalu "Cats".
- Który z twórców spektaklu w szczególności pana zaintrygował?
- Zdecydowanie Wojciech Kępczyński - reżyser musicalu, niesamowity człowiek i pasjonat. To on 20 lat temu zobaczył
w Londynie oryginalną wersję przedstawienia. Od tego czasu marzyło wystawieniu "Kotów" w naszych polskich warunkach i pokazał, że możliwe jest to, co wydawałoby się niemożliwe.
- Dlaczego musical okazał się takim sukcesem?
- Teatr Roma, jako jedyny na świecie, otrzymał licencję na własną adaptację musicalu - z własną choreografią, z polską wersją językową. Już samo doprowadzenie do realizacji musicalu było fenomenem na skalę światową.
- Akcja filmu rozgrywa się w Londynie i w Warszawie...
- Tak, pojechaliśmy do Londynu, żeby pokazać, jakie były początki musicalu. W filmie można obejrzeć m.in. unikatowe zdjęcia z premiery w 1981 roku. Z kolei w Warszawie staraliśmy się pokazać długie miesiące zmagań i walki o wystawienie spektaklu - mordercze treningi, osiemnastogodzinny dzień prób, entuzjazm, ale i stopniowe zmęczenie i chwile zwątpienia w sens pracy.
- Dlaczego warto zobaczyć film "Ujarzmić koty"?
- Bo widać tam niesamowite emocje, które towarzyszyły realizacji musicalu. A także walkę artysty, który chciał i ujarzmił koty...