Artykuły

Poniedziałek u Lisa: PO-lityka kulturalna na dnie

Teatr polski dostaje największe i najbardziej prestiżowe nagrody na świecie. Czym więc poza kulturą powinniśmy się szczycić i na co powinniśmy postawić? To kosztuje. Tak, ale ile właściwie? To są, proszę państwa, pojedyncze procenty. I ich ułamki. Wszystkie wydatki Warszawy w roku 2011 to suma niemal 14 mld złotych, z czego teatry pochłonęły "astronomiczną sumę" 90 mln zł, czyli nieco ponad 0,6 procenta - pisze Jacek Poniedziałek w portalu Tomasza Lisa natemat.pl.

Kiedy rok temu Monika Strzępka otrzymała Paszport Polityki w kategorii "teatr" , prezydent wszedł na scenę, aby nagrodzonym pogratulować i osobiście uścisnąć im dłoń. Strzępka z wściekłością na twarzy i cokolwiek zażenowana własną bezczelnością bardzo od niechcenia podała mu dłoń, ale nie patrząc na niego - znacząco odwróciła wzrok.

Niezbyt to wszystko było zgrabne i może mało eleganckie, zwłaszcza, że podkreślone jeszcze przez jej średniej urody dresik, ale wywołało moją złość z innego powodu. Oto bowiem świeżo namaszczona przez "salon" wielka i wściekła krytyczka "salonu", nie tylko skwapliwie ową nagrodę przyjmuje, ale jeszcze do tego robi tanią manifestację ze swojej nienawiści do systemu, ostentacyjnie wypinając się na Bogu ducha winnego poczciwinę prezydenta. Jakoś mi się to wszystko nie składało do kupy.

Dziś patrzę na to inaczej. I to nie dlatego, że widziałem dwa świetne spektakle Strzępki, które mnie zachwyciły, ale ponieważ ostatecznie umarły już moje złudzenia związane z naszą dzisiejszą władzą. Złudzenia - dodam - artysty, bo wbrew pozorom nie o polityce, ale o kulturze chcę mówić.

Co mieszkańcy Polski wiedzą i mogą powiedzieć o Bydgoszczy? Czy Bydgoszcz jest nam znana z powodu zabytków, jakiejś wielkiej atrakcji turystycznej, jakiegoś bardzo popularnego produktu? Nie przypominam sobie. Ale zaraz, zaraz W tym niedużym, bo około trzystutysięcznym mieście, odbywa się Festiwal Oper, Festiwal Prapremier Teatralnych, i oczywiście z hukiem przeniesiony tam parę lat temu Camerimage. Ale, jeżeli dzisiaj znamy z czegoś Bydgoszcz, to jest to przede wszystkim teatr. Za sprawą Teatru Polskiego i jego obecnego dyrektora Pawła Łysaka (również poprzedniego Adama Orzechowskiego), pracuje tam pierwsza liga polskich reżyserów, czyli Klata, Zadara, Kleczewska, Wodziński, których spektakle wygrywają festiwale i są zapraszane do wielu krajów świata.

Czy jest jakiś tańszy i bardziej skuteczny, oparty głównie na talencie i zapale ludzi, sposób promocji miasta, regionu i kraju?

Mamy kryzys. To jasne. Trzeba oszczędzać. A jakże. Właśnie dlatego budujemy sobie te pomniki próżności, czyli stadiony - wylęgarnie chamstwa, zacietrzewienia, agresji i często nawet zbrodni. W Warszawie nawet dwa tuż obok siebie. Ciekawe, co o polskiej piłce nożnej wie świat? Czy sława polskiej piłki dotarła do Seulu, Santiago de Chile, Buenos Aires, Tajpej, Nowego Yorku, Paryża, Brukseli, Ottawy, Moskwy? Wymieniam je, bo są to tylko niektóre miasta, gdzie Nowy Teatr Warlikowskiego był na stojąco oklaskiwany w ciągu ostatniego roku. Czy Polska ma oprócz sztuk plastycznych i muzyki coś lepszego do pokazania?

Teatr polski dostaje największe i najbardziej prestiżowe nagrody na świecie. Mamy również swoje wielkie sukcesy w filmie animowanym i krótkometrażowym, kilku naszych reżyserów i śpiewaków pracuje w najważniejszych operach na świecie. Czym więc poza kulturą powinniśmy się szczycić i na co powinniśmy postawić?

To kosztuje. Tak, ale ile właściwie? To są, proszę państwa, pojedyncze procenty. I ich ułamki. Wszystkie wydatki Warszawy w roku 2011 to suma niemal 14 mld złotych, z czego teatry pochłonęły "astronomiczną sumę" 90 mln zł, czyli nieco ponad 0,6 procenta. Otóż od dwóch lat pulę do wydania na teatr zmniejsza się o 20 procent w skali roku! W tym roku będzie to 70 mln, czyli dochodzimy do stanu, w którym trzeba będzie część scen po prostu zamknąć. I o to tu chyba chodzi! Komu potrzebny jest teatr? - myślą sobie sprytnie czynownicy miejscy i ministerialni. Kto i kiedy ich za to rozliczy? Tadeusza Mazowieckiego i Marka Borowskiego widziałem na kilku spektaklach w teatrze. Ba - grałem raz nawet przedstawienie dla prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Premiera Tuska na żadnej teatralnej premierze nie było. Ktoś powie, że to nieważne, że nie o tanie gesty tu chodzi. To prawda, ale jest to dla mnie wymowna i symboliczna absencja.

Pytam się ile szkół i szpitali, ile domów opieki, ile rodzin zastępczych uratuje obcięte Nowemu Teatrowi 800 tys. zł? Pomijając absurdalny populizm takiego myślenia podam tu konkretne liczby. Nowy Teatr w Warszawie dostał w zeszłym roku 4mln 900 tys. złotych dotacji, sam zdołał pozyskać w Polsce i zagranicą 5mln 196 tys. złotych, czyli drugie tyle, dzięki czemu mógł wyprodukować kilka spektakli, które bez udziału tych pieniędzy W OGÓLE BY NIE POWSTAŁY. Po tegorocznych cięciach zostało 4 mln 100 tys, czyli dokładnie tyle, ile wynoszą koszty stałe.

Czyli co, szukajcie sobie pieniędzy zagranicą, jeśli ich nie zdobędziecie i nie zrobicie spektakli i nie zagracie, bo nie macie za co, to się was zamknie. Nikt nawet palcem nie kiwnie. W świat pójdzie za to przekaz o Euro 2012! Że nasza drużyna przegra ten konkurs w przedbiegach? A kogo to teraz obchodzi? Pewien krytyk teatralny, który pisywał relacje z pewnego światowego festiwalu teatralnego, opowiadał mi kiedyś, że ówczesny szef kultury "Gazety Wyborczej" zablokował kilka jego tekstów, bo jak się wyraził: "do teatru chodzą tylko pedały i stare baby." Tak, takie jest myślenie. Taki jest przekaz, jaki czytam w waszych decyzjach, szanowna Pani Prezydent Hanno Gronkiewicz-Waltz i Szanowny Panie Ministrze Kultury Bogdanie Zdrojewski. Pan minister przejdzie do historii tylko dlatego, że przetrwał dwie kadencje i że jako byłemu prezydentowi Wrocławia udało mu się przepchnąć kandydaturę tego miasta na Europejską Stolicę Kultury. Bo w końcu to on był członkiem komisji, która o tym zdecydowała. Tak w każdym razie ja go zapamiętam.

Pakt dla Kultury? Proszę mnie nie rozśmieszać. Król jest nagi. I bardzo, bardzo brzydki.

**

Trochę liczb: Bydgoszcz ma 1 mld 429 mln wydatków zapisanych w tegorocznym budżecie. Na kulturę wydaje około 50 mln, na teatry 5,5 mln złotych, czyli odpowiednio jest to 4 proc na kulturę i 0,4 na teatry. Stolica Polski na kulturę wydała w 2011 nieco ponad 300 mln złotych, co stanowi 2,3 proc. wszystkich wydatków. Wprawdzie na teatry procentowo wydaje więcej, ale ma pod opieką 19 scen, a Bydgoszcz praktycznie 1. Ta dysproporcja jest rażąca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji