Artykuły

Jesus Christ Superstar

Zaczęło się w latach sześćdziesiątych, gdy na musicalowych scenach pojawił się tzw. "Jezus-rock" - szokujący kierunek, który inspiracji tematycznych szukał w przekazach religijnych, w tekstach Starego i Nowego Testamentu. Motywy te pojawiły się już w sławnym musicalu "Hair", petem prowokacyjne "Zbawienie" proponowało narkotyki i seks zamiast modlitwy i dobrych uczynków. Polemikę podjęli prawie równolegle: Amerykanin Stephen Schwartz w musicalu "Godspell" (w oparciu o Ewangelię św. Mateusza) i Anglik Andrew Lloyd Webber, który napisał rock-operę "Jesus Christ Superstar", utwór oparty o teksty różnych ewangelii i przedstawiający ostatnie siedem dni życia Chrystusa. I zyskał światowy rozgłos. Decydowała mniej szokująca i łatwiejsza do przyjęcia przez szeroką widownię formuła sceniczna, a także efektowna i przebojowa muzyka. A warto dodać, że nim powstała cała rock-opera był przebój "Superstar", rozpisany na chór i głos Judasza: "Pojąć tego nie potrafię ja i nikt w krąg / jak ty mogłeś szansę taką wypuścić z rąk? / Czemuś wybrał dla swych działań - odpowiedź daj / takie zacofane czasy i dziwny kraj? / Gdybyś przybył dzisiaj, miałbyś start znakomity / cały świat by słyszał cię przez telesatelitę/ Ach nie gniewaj się / Ale wiedzieć chcę / Tak, to wiedzieć chcę / Jezu nasz, Superstar / Czemu nam z siebie złożyłeś dar? / (...) Czy tak chciałeś umrzeć, czy ci przyszło do głowy / że twa krwawa śmierć to będzie superhit światowy?".

Ogromne powodzenie spowodowało, że autorzy (teksty pisał Tim Rico) rozbudowali utwór do rockowego oratorium. Płytowe albumy, wersja koncertowa wreszcie premiera sceniczna na Broadwayu w 1972 roku. Muzyka - w partiach instrumentalnych i wokalnych - zyskała znakomite opinie. Opera jest wierna w zasadzie Nowemu Testamentowi, ale nawet wbrew tytułowi postacią dominującą jest Judasz, z całym swym psychologicznym skomplikowaniem. Wzbudzała kontrowersje, oskarżana była o szarganie świętości, o antysemityzm, ale jednocześnie rozpoczął się tryumfalny pochód rock opery przez sceny całego zachodniego świata.

I oto po 15 latach Teatr Muzyczny w Gdyni występuje z premierą sławnego przedstawienia w reżyserii Jerzego Gruzy. Spektakl współtworzą: Wojciech Młynarski przy współpracy Piotra Szymanowskiego (przekład), Stanisław Królikowski i zespół TSA (opracowanie muzyczne), Jerzy Sidorowicz (choreografia). Dzieło stało się artystycznym wydarzeniem. Pomimo upływu czasu nie straciło nic ze swojej siły oddziaływania.

Niedawno zespół gdyńskiego teatru wrócił z pierwszej wyprawy zagranicznej. Bardzo odważnie wystąpił w samej "paszczy lwa", w Nowym Jorku na Broadwayu. I sprawdził się, zyskał uznanie krytyki i publiczności. Opolskiej "Estradzie" po niełatwych pertraktacjach udało się ściągnąć spektakl do Opola na dwa przedstawienia - 4 i 5 czerwca, o godz. 20.30 w amfiteatrze (bilety rozprowadza "Estrada" w Opolu i wszystkie placówki "Gromady" w całym województwie). Dla Opolan dodatkowym walorem jest udział zespołu TSA, który powstał w roku 1980 właśnie w Opolu, a jego solista Marek Piekarczyk kreuje tytułową rolę.

"Jesus Christ Superstar" to - jak pisze Lucjan" Kydryński - "jeden z kamieni milowych w rozwoju teatru muzycznego, świadectwo przemian artystycznych i obyczajowych, które powinniśmy poznać i o którym powinniśmy mieć własne zdanie. Może zdania będą różne - może dobre, może złe, ale nie sądzę, aby ktokolwiek po tym spektaklu wyszedł obojętnie wzruszając ramionami. Muzyka pozostała mocna, silnie emocjonalna, wywierająca wielkie wrażenie, bo po prostu jest dziełem autentycznego talentu".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji