Łódź. Dyrektor Zelnik kontra prezydent Kropiwnicki
Jerzy Zelnik, dyrektor artystyczny łódzkiego Teatru Nowego, jest w ostrym sporze z Jerzym Kropiwnickim [na zdjęciu], prezydentem miasta. Zelnik nie rezygnuje ze stanowiska, ale nie chce współpracować z urzędem miasta
8 czerwca Zelnik wystosował do prezydenta list, w którym żądał zwolnienia kilku aktorów z zespołu - chociaż nie widział ich na scenie, a tylko w spektaklach nagranych na wideo - oraz odwołania nowego kierownika literackiego Andrzeja Marii Marczewskiego. W przeciwnym razie poda się do dymisji. We wtorek Kropiwnicki w ostrych słowach odpisał Zelnikowi: "Przyznam, że tak aroganckiego pisma nie otrzymałem nigdy dotąd. Owszem, zdarzały się podobne w formie anonimy. ( ) Stał się Pan źródłem niepokojów i napięć". ( ) Szczególnie deprymująca jest Pana konsekwentna nieobecność w soboty i niedziele, kiedy to artystyczna aktywność teatru osiąga swoje apogeum".
- Proszę zapytać aktorów, ile dni pan Zelnik był, a ile go nie było w teatrze - gorączkuje się Janusz Michaluk, dyrektor naczelny Nowego.
Zelnik pracował w teatrze od wtorku do czwartku. W pozostałe dni brał wolne i na scenach w całym kraju prezentował swoje monodramy (na kilka występów wziął nawet płatny urlop). Przychodząc do Nowego, zapowiadał reżyserowanie sztuk przez Izabelę Cywińską, Macieja Prusa i Macieja Wojtyszkę. Na razie nikt z tych realizatorów nie robi przedstawień w Nowym.
Andrzej Maria Marczewski: - Nie mogliśmy dogadać się w sprawie najbliższych realizacji. Co kilka dni Zelnik zmieniał zdanie.
Zelnik nie zamierza podać się do dymisji. - Kiedy zostałem dyrektorem, nie zobowiązano mnie do niczego - wyjaśniał wczoraj aktor. - Od pierwszego dnia pracy było wiadomo, że mam też inne zobowiązania.
Prezydent Łodzi postawił Zelnikowi kilka warunków, m.in. przygotowanie do końca czerwca planu artystycznego na najbliższe trzy lata. Zelnik zgodził się jedynie nie zwolnić nikogo z zespołu do końca przyszłego sezonu. Ponadto oświadczył, że nie widzi możliwości współpracy z władzami Łodzi. Jeśli nie dojdzie do polubownego rozwiązania umowy z Zelnikiem, trzeba będzie dyrektorowi wypłacić odszkodowanie.
