Artykuły

Diabelskie igraszki

To utwór uchodzący powszechnie za zabawny, ale w gruncie rzeczy to moralitet - mówi Bartosz Zaczykiewicz, dyrektor Teatru im. Jana Kochanowskiego.

Postawienie pytania, kim jest diabeł, i odpowiedź na nie w formie lekkiej na pewno nie jest zadaniem łatwym. Trudność nastręcza niewątpliwie również fakt, że w powszechnej świadomości "Igraszki z diabłem" funkcjonują jako spektakl teatru telewizji z brawurową obsadą (Wrzesińska, Zawadzka, Kociniak Pokora, Gajos, Rewiński).

- Po pierwsze na pewno nie chodzi o to, by powielać czyjeś pomysły. To było znakomite przedstawienie (celowo nie oglądałam go ostatnio), ale ja nie podejmuję nawet próby dyskusji z nim. W moim spektaklu nastąpiły przesunięcia na rzecz współczesności, inny jest w nim język plastyczny i aktorski. Starałam się uciec od ludowości i "cepeliady", jaka zapadła w pamięć z wcześniejszych realizacji tej historii. Próbowałam znaleźć swój język - mówi Katarzyna Deszcz.

Tych realizacji w polskich teatrach było sporo, dość powiedzieć, że na opolskich deskach teatralnych sztuka była wystawiana dwukrotnie, zaś po raz pierwszy w 1948 roku przez Leona Schillera w Teatrze Wojskowym w Łodzi.

- Cała masa mądrości tego tekstu opowiedzianego humorem polega na dialogu rozwleczonym w czasie. Trudność opowiedzenia tej historii polega m. in. na nieznużeniu tą opowieścią, co w dzisiejszych czasach, kiedy odwykamy od słuchania słowa, jest sprawą doprawdy trudną - dodaje reżyser.

Wedle jej zapewnień spektakl dzięki bogatej warstwie wizualnej spodoba się również młodszym widzom. Trwa ok. dwóch godzin (z przerwą).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji