Artykuły

Andrzej Kreutz Majewski jak Dustin Hoffman

W pierwszą rocznicę śmierci Andrzeja Kreutza Majewskiego, słynnego polskiego scenografa operowego, Muzeum Miasta Łodzi pokazuje imponującą wystawę prac artysty. To barwna opowieść o twórczości malarza - z kolorowymi płótnami, szkicami, fotografiami na ścianach i latawcami pod sufitem - pisze Marta Pietrasik w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Nie jest to wystawa przewidywalna, która prowadziłaby widzów od jednej pracy do kolejnej. Prezentacja w MMŁ, choć ma długi i zupełnie nieintrygujący tytuł - "Andrzej Kreutz Majewski (1934-2011) - wspomnienie. Dialog Majewski - Dejmek" - wzbudza uczucia zaskoczenia i zachwytu. Widz nie wie, co ujrzy za kolejną ścianką działową. I zdziwi się, że zamiast prac artysty zobaczy na przykład stare skórzane walizki lub zabytkowe oświetlenie scenograficzne. Są tu też latawce przytwierdzone do sufitu i manekiny ubrane w baśniowe kostiumy.

Liryczny malarz i despotyczny reżyser

Gigantyczna wystawa opowiada przede wszystkim o wątku łódzkim w twórczości malarza. Motywów lokalnych jest pięć - są to realizacje Kreutza Majewskiego wykonane z Kazimierzem Dejmkiem, nieżyjącym już wybitnym reżyserem teatralnym, przez ponad dekadę dyrektorem łódzkiego Teatru Nowego. Artyści stworzyli razem 15 inscenizacji, pięć z nich miała okazję zobaczyć łódzka publiczność. Były to: "Henryk VI na łowach" (Teatr Wielki, 1972 r.), "Zaczarowany flet" (Teatr Wielki, premiera 1973 r.), "Operetka" (Teatr Nowy, 1975 r.), "Garbus" (Teatr Nowy, 1975 r.) i "Zwłoka" (Teatr Nowy, 1978 r.). "Dla osób, które znały różniące obu artystów zainteresowania, temperamenty twórcze i sposób bycia, ich przyjaźń być może niezrozumiała. - pisze w katalogu wystawy Agnieszka Koecher-Hensel. - "Jak bowiem mógł tak delikatny, liryczny malarz, uciekający od realności w świat sztuki (...), elegancki, z nienagannymi manierami, wręcz wykwintny w sposobie bycia, porozumiewać się z oschłym, często brutalnym w zachowaniu, despotycznym reżyserem. A jednak rozumieli się, szanowali, wzajemnie inspirowali, dopełniali. Stanowili tandem twórczy, który potwierdzać może prawdę o jedności przeciwieństw".

Przed obliczem zachmurzonego Jupitera

Po pierwszym spotkaniu z Dejmkiem Kreutz Majewski zanotował: "(...) jesienią 1966 roku wysłał mnie do Warszawy na Namiestnika do Teatru Narodowego Bronisław Dąbrowski, dyrektor Teatru im. Słowackiego, z którym związany byłem od dyplomowego startu. Obejrzałem ten spektakl... i wróciłem do Krakowa. Zrobiłem projekty i w parę dni byłem z powrotem w Warszawie. Dejmek przyjął mnie w swoim gabinecie [Od 1962 r. Dejmek był dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Narodowego w Warszawie - przyp. red.]. Objawił mi oblicze zachmurzonego Jupitera. Cedząc z niechęcią pięć słów, które mu się rzekło, osądził sprawę: No, nie wysilił się Pan . Projekty w rzeczy samej były jak dramat Hochhutha - żadne. Cóż bowiem zrobić można było na temat tej ciurkającej z kranu wody. Hochhuth to nie Niagara. Wypadało to sprawnie obsłużyć, nie przysypiając, i zaraz o tym zapomnieć. Nazwiska na premierowym afiszu były głośne - spektakl żaden. Z takim wilczym biletem" przyszło mi spotkać Kazimierza Dejmka; niebawem reżysera mego teatralnego życiorysu. I nawyknąć mi z czasem przyszło do jego ruchów, pisma, kroków, głosów, okresów spoczynku, może medytacji, kurew co i rusz, zachwytów, braw. Ale też i nie było tak, że to, co się Dejmkowi przyśniło, musiało i mnie się przyśnić".

Kreütz czy Kreutz?

Kreutz Majewski urodził się w 19 września 1934 r. w Bordowie, w metryce artysty widnieje jednak inna data - 15 czerwca 1936 r. Zmiany dokonała w 1940 r. Natalia Konopkowa, babka artysty. Swoje pochodzenie Kreuetz Majewski odkrył dopiero w 1990 r., okazało się, że jest prawnukiem (z nieprawego łoża) hrabiego Aleksandra Cypriana Kreutza, pułkownika Wojsk Polskich, w służbie Stanisława Augusta Poniatowskiego. Po odkryciu prawdy malarz dodał do swojego nazwiska człon "Kreutz". Podpisywał się różnie, m.in. Kreütz-Majewski i Kreütz Majewski. W 1999 r. prawnie usankcjonowano prawidłową formę - Kreutz Majewski.

Artysta w latach 1966-2005 był naczelnym scenografem Teatru Wielkiego w Warszawie, w którym stworzył ponad 300 scenografii teatralnych i operowych. Przełomowy w jego karierze okazał się rok 1968. Poznał wtedy Johna Schlesingera, reżysera angielskiego, twórcę "Darling" i "Nocnego kowboja", odkrywcę talentów Julie Christi i Dustina Hoffmana. Schlesinger razem z Georgiem Soltim, sławnym dyrygentem, zaproponowali mu realizację scenografii do "Salome" Ryszarda Straussa, którą wystawiono na scenie londyńskiej opery Covent Garden. Premiera 12 maja 1970 r. otworzyła polskiemu scenografowi drzwi wielu prestiżowych scen operowych świata.

***

Wystawa

"Andrzej Kreutz Majewski (1934-2011) - wspomnienie. Dialog Majewski - Dejmek", Muzeum Miasta Łodzi, ul. Ogrodowa 15, pon. - 10-14, wt. i czw. 10-16, śr. 14-18, sob. i nd. 11-18. Do 29 kwietnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji