Artykuły

Fantazy

Czym będzie "Fantazy" Adama Hanuszkiewicza, zaczynamy się domyślać zanim rozpocznie się przedstawienie. Sadowiących się w krzesłach widzów witają nie osłonięte kurtyną dekoracje Krzysztofa Pankiewicza: romantyczne ruiny z papier mache, obtłuczone kariatydy, szczątki muru oplecione powojem. Są w tych dekoracjach wszystkie akcesoria potocznie kojarzące się z "romantycznym pejzażem". "Fantazy" rozegrany zostanie nie w stylowych empirowych salonach a w scenerii przywodzącej na myśl neoromantyczną "Wyspę umarłych" Bocklina, której fałszywe piękności, powtórzone w niezliczonych kopiach i reprodukcjach, jeszcze tak niedawno straszyły na ścianach mieszczańskich wnętrz.

Zanim zabłysną reflektory, zanim piękny, biały Fantazy - Hanuszkiewicz powie pierwszą kwestię, scenograf nie tylko wprowadza nas w atmosferę przedstawienia; każe nam również rozwiązać zagadkę: Co znaczą te zgrzebne deski otaczające proscenium, na których porozwieszano kawałki rzeźb? Czy mają nam one przypomnieć dystans, jaki dzielił przybierających romantyczne pozy hrabiów od życia ludu? Czy może obrazują fatalną sytuację fortuny Respektów? Wydaje się, że ten komentarz można było sobie darować. Jest jakaś dysproporcja między dowcipnym persyflażem, cienką kpiną z nastrojów "romantycznych", a tym akcentem z trochę innego zakresu. Być może zgrzebna oprawa proscenium nie miała nic znaczyć, że jest po prostu rezultatem mody na antyestetyzm, tak powszechnej od paru lat w naszej scenografii. Zanim rozwiążemy ten mały rebus rozpoczyna się spektakl.

"Wielka komedia" Słowackiego, nieznana za życia poety, wydobyta z jego papierów pośmiertnych i wydana przez pierwszego biografa, Małeckiego, w 1866 r., obrosła na przestrzeni stulecia w liczne komentarze. W poetyckiej rozprawie z romantyzmem i romantykami, z romantyczną prozą i gestem starannie wytropiono wszelkie elementy autobiograficzne, przebadano każdą z postaci, ustalono wpływy i zależności od obcych lektur, zanalizowano postawę autora wobec takich spraw jak problem wzniosłości i prostoty, moralności i tak dalej. Kleiner pisał o zawartym w "Fantazym" kontraście między "uczuciem prostym i silnym a pozą uczuciową, między prawdziwą tragedią a bogatym w słowa dźwięczne komedianctwem". Inny historyk literatury (Kołaczkowski) omawiał zwrot Słowackiego od egotycznego artystowstwa do realizmu życiowego, patriotycznego bohaterstwa i walki politycznej.

Wszystkie te badania miały, oczywiście, jakiś wpływ na praktykę teatralną. Z tego jednak co wiemy o dawnych spektaklach wynika niedwuznacznie, że teatry nigdy nie przekroczyły kręgu oczarowania pięknem poezji Słowackiego. Nawet w latach powojennych kiedy to interpretowało się "Fantazego" ówczesną metodą realizmu socjalistycznego, widząc w tym utworze przede wszystkim krytykę ekonomiczno-polityczną podolskiej arystokracji. Hanuszkiewicz chyba pierwszy przełamał ten krąg, wykorzystał wszystko co jest w tekście dla pełnej kompromitacji nie tylko Rzecznickich i Respektów, lecz także Fantazego i Idalii, w której zawsze widziano wiele cech pozytywnych. Spektakl Hanuszkiewicza wydaje się być ilustracją tezy Kubackiego, że "Fantazy" to "przewrót w polskiej i światowej dramaturgii. To nie tylko całkowite przezwyciężenie romantycznej poetyki. To położenie fundamentów pod nową scenę, zarys nowoczesnej sztuki, poetyckiej burleski i satyryczej fantazji."

Hanuszkiewicz-reżyser zrobił z "Fantazego" poetyczną burleskę i satyryczną fantazję. Wszystko co było ironią, lekką kpiną, nabrało ostrości satyry Fantazy Hanuszkiewicza jest kabotynem i kabotyństwo to nie płynie z maski, jaką przywdział, nie jest kabotyństwem świadomym, granym. Hanuszkiewicz pokazuje człowieka mało wartego, bez charakteru, powodującego się nastrojami.

Csató w swoich "Szkicach o dramatach Słowackiego" tak pisał: "Prawie wszyscy bohaterowie "Fantazego" uprawiają nałogowo kłamstwo przy równoczesnej szczerości; inaczej mówiąc poddają się fikcji, grze, mitowi, życiowemu aktorstwu. Stopień tego aktorstwa, stopień uświadomienia sobie własnej gry nie u wszystkich postaci jest jednakowy i znaleźć tu możemy bogatą skalę od chytrych, załganych i błazeńskich totumfackich jak Rzecznicki do komediantów życiowych, u których kłamstwo przed sobą samym nabiera cech jakiejś niesłychanej szczerości, szlachetności i patosu jak u Fantazego i zwłaszcza Idalii". Hanuszkiewicz pozbawia Fantazego i Idalię patosu i szczerości, pozostawia im tylko pozerskie gesty. Fantazy, jak wiadomo, jest portretem Ignacego Krasińskiego, a Idalia miała swój prototyp w Joannie Bobrowej, pięknej muzie obu wieszczów. I pewno ta świadomość ciążyła na teatralnych interpretacjach romantycznej pary. Hanuszkiewicz nie zląkł się cienia autora "Nieboskiej komedii". Kompromituje Fantazego na wszelkie sposoby.

Fantazy przegrywa z Majorem partię o życie. O północy ma zejść z tego padołu. W samobójstwo wciąga odepchniętą Idalię i robi z tej sceny romantyczne widowisko. Jeszcze Boy zachwycał się śmiercią kochanków, uważał tę scenę za "jedną z najśmielszych, jakie zna literatura, przy której sama śmierć Romea i Julii trąci niemal codzienną kroniczką brukowego pisma." Hanuszkiewicz rozegrał tę scenę na granicy parodii. Zielone światło (znowu jak u Bocklina), czarne płaszcze, patetyczne gesty i całkowity brak szczerości. Atmosfera ta jest zresztą najzupełniej zgodna z intencją Słowackiego. Nie Idalia przecież została porwana przez Baszkira, i nie jej cześć narażona na szwank. Śmierć w obronie honoru pani Omfalii Rzecznickiej, w papilotach cierpiącej na kanapie, nie może być odczutą inaczej niż jako ironia. Nie ma w tej śmierci żadnego tragizmu, jest ona pustym gestem, spowodowanym pomyłką, w końcu bardzo zabawną.

W realizacji tej sceny najpełniej wyraża się reżyserska koncepcja Hanuszkiewicza. Wyciąga on wszystkie wnioski z tekstu. Ironię wspiera parodią, starannie wydobywa z wiersza, i każe to robić aktorom, te wszystkie dyjamenty, szafiry, perły, skomplikowane metafory, ryzykowne porównania, które podkreślają fałszywą poetyczność postaci. Służący (tego nie ma u Słowackiego) powtarzają kwestie mówione przez ich chlebodawców, dając tym wypowiedziom ton parodystyczny. Kompromitacja jest więc niejako podwójna. Fantazy, Idalia, Rzecznicki, Respektowie noszą romantyczną maskę z pełną świadomością, że nie ma ona nic wspólnego z ich prawdziwym obliczem. Modnie się pozują - nic więcej. A w oczach służby te ich pozy odbijają się jak w krzywym zwierciadle, już jako karykatura.

I jeśli nawet można by się sprzeczać z reżyserem na temat takiej koncepcji "Fantazego", zastanawiać nad celowością sprowadzenia psychologicznego rysunku postaci - tak przecież w tym utworze subtelnego i skomplikowanego - do paru jaskrawych kresek, trzeba Hanuszkiewiczowi przyznać, że przeprowadził swoją myśl czysto i konsekwentnie. A zagrał Fantazego tak jak to on potrafi - znakomicie, urzekając widownię. Wydaje się jednak, że są w spektaklu dwa punkty, dwie postacie, których reżyser nie rozszyfrował do końca - Jan i Major. Miłość Jana i Diany, Jana zesłańca na Sybir i czystej, prostej Diany - ma być u Słowackiego przeciwstawieniem dla póz Fantazego i Idalii. Ale Jan nie do końca jest u Słowackiego określony, niezupełnie jasne są jego postępki: Po co przyjechał do domu Respektów, co ma do zaofiarowania Dianie, jaki jest jego udział w planach porwania Idalii? Tak samo jest z Majorem. W tej postaci tradycyjnie traktowanej przez teatr jako wzór cnót, da się wykryć sporo niejasności. Hanuszkiewicz jednak nie poświęca ani Janowi, ani Majorowi większej uwagi. Zafascynowany kompromitacją nie myśli o przeciwstawieniu czegokolwiek kompromitowanym. I tylko Diana, którą znakomicie gra Zofia Kucówna broni rzetelności uczuć, prawdy i prostoty.

W roli Idalii zobaczyliśmy Hannę Bedryńską, hrabiego Respekta interesująco gra Józef Pieracki, dobrze w tonach przedstawienia osadziła rolę hr. Respektowej Elżbieta Wieczorkowska, ciekawie pokazał Rzecznickiego Seweryn Butrym, a Magda Celówna ładnie zagrała Stelkę. Jana gra Tomasz Janczar, Majora Wołdemara Hawryłowicza - Juliusz Łuszczewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji