Artykuły

Bydgoszcz. XII Misterium w Fordonie

Aktorzy nie zniechęcili się, choć na próbie generalnej nagle spadł śnieg i grad. Wystawiane przez nich Misterium Męki Pańskiej obejrzało w Dolinie Śmierci 15 tys. ludzi.

- Naszym głównym przesłaniem jest opowiedzieć o wielkiej miłości Chrystusa do ludzi - mówi Mariola Ciesielska, reżyserka spektaklu.

Misterium przygotowywało 350 osób, z tego 150 zagrało w spektaklu. Męka Chrystusa tym razem przedstawiona została z perspektywy św. Tomasza Apostoła. Wcielił się w niego Piotr Szczepańczyk.

- Kiedy dowiedziałem się, że mam zagrać św. Tomasza, postanowiłem się dobrze do tej roli przygotować i lepiej go poznać - opowiada. - Nie mogłem tylko wyjść i zagrać. Ludzie nie przychodzą tutaj na sztukę jak do teatru. Oglądają misterium, żeby coś przeżyć. Aby do nich trafić, musieliśmy dać dużo z siebie.

- W trakcie misterium pokazaliśmy, jak apostoł zmagał się z sam z sobą, zadawał sobie pytanie, jak to jest możliwe, że Bóg chciał umrzeć i że w tym właśnie znalazł sposób, żeby powiedzieć człowiekowi o swojej miłości - opowiada Mariola Ciesielska, która reżyserowała spektakl, na podstawie scenariusza Agnieszki i Macieja Różyckich. - Tomasz nie wierzył w śmierć Jezusa, nie rozumiał woli Pana Boga, a jej się zrozumieć nie da, trzeba ją po prostu przyjąć. Przykład nawróconego Tomasza pokazuje nam, że Bóg stawia przed nami stopnie, które są do pokonania, tylko czasem, aby je pokonać, musimy wybrać inną drogę niż byśmy chcieli. Logika miłości Pana Boga jest totalnie inna niż nasza - tłumaczy.

Nad widowiskiem pracowali studenci ze stowarzyszenia Pokolenie, Duszpasterstwa Akademickiego Martyria i Fundacji Wiatrak. Misterium pokazane zostało dwukrotnie - o godz. 16 i 20. Łącznie obejrzało je około 15 tysięcy ludzi.

- Wszyscy tutaj jesteśmy amatorami. Współpracuje nam się fantastycznie. Nikt nie zniechęcił się, kiedy na sobotnich próbach nagle zaskoczył nas śnieg i grad - opowiada Ciesielska.

Widzowie, którzy wczoraj oglądali spektakl, byli zachwyceni. - Historia niewiernego Tomasza pokazała mi, jak niewiele trzeba, żeby oddalić się od Boga. Nauczyło mnie to pokory. My, ludzie, nie zawsze zrozumiemy postanowienia Boga, jednak nie oznacza to, że mamy się przez to od niego oddalać - mówi Henryk Jarosz, który co roku zabiera rodzinę na spektakl.

- Choć kościół odwiedzam dość nieregularnie, chętnie przyszedłem na misterium. W ciekawej formie prezentowane są tutaj ważne treści i to pewnością przyciąga więcej takich osób, jak ja - chwalił Jacek Wilczyński.

W tym roku misterium towarzyszyło hasło "A jednak...". Dlaczego na pierwszym planie znalazł się niewierny Tomasz? - Wiara staje się niełatwym tematem dla młodych, dlatego w tym roku przedstawiamy postać człowieka, który przeszedł drogę wątpliwości - tłumaczył ks. Krzysztof Buchholz, szef Fundacji Wiatrak.

Misterium po raz pierwszy zostało wystawione w 2001 r. Jego organizatorzy należą do Stowarzyszenia Europassion, zrzeszającego kilkadziesiąt miast Europy, przygotowujących tego typu przedstawienia. - Co roku naszym głównym przesłaniem jest opowiedzieć o wielkiej miłości Chrystusa, o tym, że umarł za nas i dla nas, że w taki właśnie sposób pokazał nam swoją miłość - mówi Ciesielska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji