Artykuły

Lublin. Andersen po raz piąty rozdał Zapałki

Nie powołano specjalnego jury, nie istnieją konkretne kryteria, teatr honoruje ludzi, którzy chcą go współtworzyć.

Tym razem wyróżniono Drukarnię AKAPIT, Archiwum Państwowe w Lublinie oraz Grażynę Lutosławską z Polskiego Radia Lublin. Gala była również okazją do wręczenia specjalnego wyróżnienia Stanisławowi Ochmańskiemu, pierwszemu dyrektorowi instytucjonalnego Teatru im. H.Ch. Andersena

Gala była również okazją do wręczenia specjalnego wyróżnienia Stanisławowi Ochmańskiemu, pierwszemu dyrektorowi instytucjonalnego Teatru im. H.Ch. Andersena.

"Królowa Śniegu" to spektakl, jaki otwierał Koncert Teatralny. Historia opowiedziana bez słów - tańcem, obrazem i muzyką. Perypetie Gerdy (granej przez Ewelinę Drzał), próbującej odnaleźć swego brata Kaja (w tej roli Przemek Basa), trafiały formą i do najmłodszych, i do tych dojrzalszych widzów. Powrót do pomysłu "teatru ruchu" (po "Pięknej i Bestii") okazał się sukcesem, ponieważ już z końcem kwietnia aktorzy ruszają ze spektaklem do Ankary na festiwal "Little ladies, little gentelman".

Widowisko to dało dowód, że inicjatywy Teatru są ogromnie potrzebne lubelskiej kulturze. Od wielu lat ta działalność ma ogromne znaczenie, zinstytucjonalizowany charakter Teatru zawdzięcza się jego pierwszemu dyrektorowi Stanisławowi Ochmańskiemu. Wieczór był okazją do uhonorowania go Medalem Prezydenta Miasta Lublina za zasługi dla lubelskiej sztuki.

Spędził w Lublinie 16 lat po 1958 roku, tworząc teatr, który otrzymał imię wielkiego baśniopisarza, obecnego na półkach w każdym domu.

Jednak punktem głównym sobotniej Gali były szklane Zapałki wręczane przyjaciołom instytucji. - W tym teatrze powstawały bardzo ważne i bardzo znamienite spektakle, które zmieniały kształt Teatru Andersena, teatru lalek i teatru w ogóle w historii. Ale powstawały też spektakle nudne szare i nikogo nie interesujące Takie jest życie, nie mamy samych sukcesów, walczymy na co dzień. A właśnie tym wszystkim, którzy nam towarzyszą i wspomagają nas w tej codziennej, zwykłej, czasami kolorowej, a czasami szarej bajce, wręczamy Zapałki Andersena - mówił o idei nagród Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru Andersena.

Uzasadniał też tegoroczne wybory: - Z krynicą cierpliwości znoszą nasze zmiany w projektach. Mamy dziwne zamówienia i najczęściej na przedwczoraj - dlatego jedna z Zapałek powędrowała do Drukarni AKAPIT. Archiwum Państwowe w Lublinie przysłużyło się, otwierając swe podwoje, udostępniając własne pomieszczenia i dziedziniec, by spektakl "Trzej Muszkieterowie" mógł zostać odegrany w realistycznej scenerii XVII-wiecznego budynku. - Grażyna Lutosławska to osoba, która w środowisku medialnym, w środowisku artystycznym i w środowisku kultury lubelskiej jest absolutnie nie do pomylenia. To prawdziwa osobowość - tymi słowami Arkadiusz Klucznik podsumował trzecią z Zapałek Andersena.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji