Artykuły

Mistyka kapitalizmu

"1666" w reż. Michała Zadary w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

,,Szatan w Goraju" Singera opowiada historię małej społeczności żydowskiej, która pod wpływem różnych pogłosek zaczyna przygotowywać się na nadejście Mesjasza. Temu objawieniu towarzyszą masowe rzezie dokonywane na Ukrainie przez niepokornych Kozaków. Niepokoje społeczne są przyczyną swoistego polowania na czarownice i miasteczkowych samosądów. Powieść Singera ukazuje świat na krawędzi zagłady, której zwiastun okazuje się być już apokalipsą spełnioną.

Michał Zadara przenosi opowieść o Goraju w realia współczesnego kapitalizmu. Aktorzy siedzą na obrotowej scenie przy prostokątnych stolikach. Ich ubrania to sportowe bluzy, dresy, jeansy i sukienki. Są wyraźnie znudzeni. W rękach trzymają plastikowe kubki. Z prawej strony pianino, na którym taperka Ewa Wrońska towarzyszy akcji akompaniując przez cały spektakl. Z lewej długi rząd metalowych wieszaków. Na ścianie wyświetlane napisy świadczące o kolejnych rozdziałach opowieści. Nadejście symptomów masakr w związku z powstaniem Chmielnickiego wiąże się z początkiem kryzysu. Bo o czym świadczą luźne ubrania, niczym z second-handu? Kubeczki to znak czasów, gdzie z automatu można dostać wszystko, nawet jeśli jest to marnej jakości. Nie dziwi więc fakt, że ta mała społeczność łatwo ulega wpływom kolejnych proroków. Przychodzą oni zza uchylonej bramy, która znajduje się w tle. Wydobywa się z niej delikatna złota poświata. Mesjasze wydają się pochodzić z nieba, które jest utożsamiane przede wszystkim z dobrobytem materialnym. Świadczy to o nastawieniu społeczeństwa. Jego religijność jest już niemal wyłącznie obrzędowa.

Typem kupca wydaje się być reb Bejnusz Aszkenazy (Henryk Rajfer). Staje się on pierwszą ofiarą gniewu społecznego, pobity i wygnany ustępuje samozwańczym następcom. Przywództwa nie podejmie się inicjator rewolty, Mordechaj (Marek Węglarski). Z chęcią natomiast zrobi to Gedalij (Jerzy Walczak). Środkiem przekupstwa będą igrzyska - czyli gra w piłkarzyki. Ślub Racheli (Ewa Greś) odbywa się bez udziału chupy, za to wesele przechodzi w szaleństwo, któremu daleko od tańców rodem ze ,,Skrzypka na dachu". Kolejne postacie schodzą ze sceny (jak posłaniec czy Askenazy), by powrócić jako anonimowi mieszkańcy Goraja. Obrót sceny powoduje, że łańcuch wieszaków wygina się jak olbrzymi wąż. Nie ma na nim żadnych ubrań, przypomina on dziurę bez dna, w której znikają kolejne tysiące. Rachela zostaje opętana przez dybuka, który jest jedynie głosem ludzkiego sumienia. Nawet nie Boga, bowiem wrota pozostają zaledwie uchylone.

Klamrą przedstawienia jest ,,Mistyka finansów" Juliana Tuwima. Dyskusja dwóch Żydów jest w gruncie rzeczy sprzeczką na temat problemu ,,wirtualnych pieniędzy". Za czasów poety wynikała ona z nieznajomości funkcjonowania oraz totalności Wielkiego Kryzysu. Współcześnie nabiera ona nowego znaczenia. Nie zmienia to faktu, że robi to na sposób iście jarmarczny. W przedstawieniu Zadary najciekawsza jest właśnie wizja rozbitego społeczeństwa, które nadzwyczaj chętnie przyjmuje kolejnych Ilji Klimowiczów i Rasputinów. Reżyser poprowadził aktorów do sprawnej, zespołowej gry. Wyszedł spektakl pełen smaczków, wyraźnie sprawiający radość przede wszystkim samym twórcom. Potęguje wrażenie obcości człowieka wobec mechanizmów rynku, ale nie szuka dróg wyjścia. I to może świadczyć przede wszystkim o jego wartości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji