Artykuły

Katowice. Koncert operowy w szpitalu

Pacjenci Samodzielnego Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach mogli wysłuchać, 11 kwietnia operowego koncertu w wykonaniu artystów z Katowickiej Akademii Muzycznej.

Muzyka nie tylko łagodzi obyczaje. Przy muzyce chirurdzy operują, dentyści leczą zęby, a kobiety rodzą dzieci. Ba, zgodnie z najnowszymi zaleceniami, do melodii przeboju zespołu Bee Gees "Stayin alive" powinno się prowadzić reanimację. Cóż, nie od dziś wiadomo, że muzyka wpływa pozytywnie nie tylko na samopoczucie, ale także na układ pokarmowy, oddechowy i krążenia. Odpowiednio dobrana łagodzi ból. Wykorzystują ją także w leczeniu pacjentów psychiatrzy.

Głównie jednak rozluźnia. Wczoraj w katowickim Szpitalu Klinicznym nr 5 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego muzyka znalazła swoje nowe zastosowanie.

W głównym holu budynku odbył się pierwszy w regionie szpitalny koncert muzyki poważnej, zaś pacjenci okulistyki, alergologii, endokrynologii i chirurgii onkologicznej mogli wysłuchać 30-minutowego programu artystycznego, na który złożyły się przede wszystkim operetkowe hity z "Zemsty nietoperza" i "Cygańskiej miłości". Wystąpili absolwentka i student Akademii Muzycznej w Katowicach.

Na pomysł zorganizowania koncertu wpadł Stefan Haras, prezes Katowickiego Towarzystwa Operowego. Sam był kiedyś pacjentem Kliniki Hematologii i podczas długich godzin spędzonych w szpitalu przed samotnością, natrętnymi, nie zawsze dobrymi myślami, ratowała go muzyka poważna i ta nieco mniej poważna, ale zawsze piękna i kojąca. Stefan Haras jest pewien, że koncert dał chorym wiele radości.

- Wierzę, że dzięki współpracy ze szpitalem na naszą inicjatywę pozytywnie odpowiedzą też inne placówki i pozwolą nam zagrać dla swoich pacjentów - mówi Haras i zaprasza na kolejny koncert w szpitalu okulistycznym. Jak się dowiadujemy, w planach jest występ w szpitalu w Ochojcu. Entuzjastą koncertowania jest dyrektor szpitala przy Ceglanej Dariusz Jorg.

- Dbamy o chorych nie tylko oferując im odpowiedni standard leczenia, ale też poprzez takie właśnie niecodzienne projekty, które mogą sprawić, że pobyt w szpitalu nie będzie złym wspomnieniem - powiedział nam dyrektor Jorg.

Sami pacjenci byli dzisiaj przejęci wydarzeniem.

- Byłam absolutnie zaskoczona. To taki oddech, przerwa w szpitalnych zajęciach i repertuar został świetnie dobrany, ale czemu trwało to tak krótko - pyta z uśmiechem Marzena Filipecka, pacjenta endokrynologii.

Wielu chorych, zachęconych pięknymi melodiami, postanowiło po zakończeniu leczenia udać się na koncert. Muzyczny przerywnik bardzo spodobał się też pracownikom. Mecenat honorowy nad koncertowaniem przyjął prezydent Katowic Piotr Uszok.

Muzyka to niejedyna forma artystycznej terapii pacjentów. Najwięcej dzieje się oczywiście na oddziałach dziecięcych, gdzie funkcjonują świetlice. Aktywny sposób spędzania czasu, poza oddziałową rutyną, oferuje technologia Kinect, w którą wszystkie oddziały onkologiczne dla najmłodszych w województwie śląskim wyposażyła sympatyczna i pożyteczna Fundacja Iskierka. Co jakiś czas dzieci w szpitalach odwiedzają też wolontariusze z Fundacji dr. Clowna, poprzebierani w stroje z dziecięcych bajek. Dla dorosłych na razie jest opera, gdzieniegdzie są szpitalne biblioteki, bo w końcu ile godzin można oglądać telewizję! Co dalej? Czekamy na pomysły.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji