Artykuły

Trzyczęściowy serial o młodopolskim Krakowie

Serial, to określenie, które kojarzy $lą nam przede wszystkim z telewizją, znacznie rzadziej z filmem, z pewnością zaś nie kojarzyło się nam dotąd z teatrem. Ale ponieważ w sztuce nie ma rzeczy ostatecznych^ a jej zmienność przynosi nowe nie znane dotychczas gatunki, być może że "V Krakowie właśnie będziemy świadkami narodzin jeśli nie nowego gatunku, to w każdym razie nowego w nowożytności zjawiska - serialu teatralnego.

Na scenie Teatru Starego przedstawione zostanie niebawem widowisko powstałe wg scenariusza Joanny Olczak-Ronikier, reżyserowane przez Andrzeja Wajdę. Tytuł "Z biegiem lat, z biegiem dni..." sugeruje rzecz o czasie mijającym, przynoszącym co dnia nowe zdarzenia. Widowisko podzielono na trzy, dwugodzinne części prezentowane w trzy kolejne wieczory, a więc w najbliższym czasie - 29, 30 i 31 marca, po czym wszystkie trzy pokazane zostaną jednego wieczora (1 kwietnia), a spektakl trwać będzie wówczas 6 godzin.

Widowisko jest rodzajem wizerunku miasta Krakowa w latach 1873-1914. Poprzez teksty Bałuckiego, Kisielewskiego, Kaweckiego, Zapolskiej, Wyspiańskiego, Przybyszewskiego przywołany zostanie Kraków tamtych lat z trzema najbardziej charakterystycznymi mu nurtami życia - mieszczańskim światem Dulskich, krakowską cyganerią artystyczną, kawiarnią, młodopolszczyzną, w końcu z żywym nurtem tendencji wyzwoleńczych i rodzących się ruchów społecznych.

Czy publiczność wytrzyma ponad 6-godzinny spektakl? Na to pytanie odpowiada Andrzej Wajda na łamach "Życia Literackiego": "Tak jak go sobie zamierzyłem, ten spektakl ma sens tylko wtedy, gdy płynie bez przerwy. Życie też trwa bez przerwy. Ale to wcale nie znaczy, że uczestniczymy we wszystkich jego momentach. Gdzieś jesteśmy, gdzieś nas nie ma. Wdziewamy frak, biegniemy gdzieś, gdzie będzie bal, wracamy, coś się stało podczas naszej nieobecności: ktoś umarł, ktoś się urodził. Nie widzę w tym nic zdrożnego, jeśli widz poczuje się znużony, zrobi sobie przerwę, wyjdzie... Odnajdzie życie na scenie w tej samej chwili, w której wróci..."

W tym zapowiadającym się dość niezwykle spektaklu uczestniczy niemal cały zespół aktorski teatru. Samo przedstawienie zaś jest niejako próbą sił przed równie niezwykle zapowiadającą się realizacją przez Jerzego Jarockiego widowiska, które akcją swą obejmie całą przestrzeń budynku Teatru Starego, tematycznie zaś wiązać się będzie z okresem następnym, a więc przejściem od niewoli, zaborów do niepodległości. Własny scenariusz oparł Jerzy Jarocki po części na mało znanej sztuce Stefana Żeromskiego "Biała rękawiczka". Ale to dopiero będzie, od jutra zaś rozpoczyna się "Z biegiem lat, z biegiem dni..." do którego scenografię przygotował Kazimierz Wiśniak, kostiumy Krystyna Zachwatowicz, muzykę Stanisław Radwan, który pojawi się również na scenie jako aktorów roli Stasinka Sierosławskiego. Będzie co oglądać!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji