Artykuły

TVP Kultura. Dziś "Ojciec" z Tadeuszem Łomnickim

W tym roku mija sto lat od śmierci Augusta Strindberga. W TVP Kultura przypominamy jedną z jego sztuk. W "Ojcu" w reż. Jana Maciejewskiego w tytułowej i jednej z ostatnich w jego karierze ról zobaczymy Tadeusza Łomnickiego.

"Ojciec" był pierwszym dramatem Augusta Strindberga (1849-1912) przetłumaczonym na język polski. Odtwórca tytułowej postaci w prapremierowym przedstawieniu w 1908 r. w Warszawie, Karol Adwentowicz, wspominał niebywały odbiór tej sztuki: "Zagrałem "Ojca" Strindberga, który wywołał niespotykaną reakcję na widowni, a mianowicie stałe omdlenia i histeryczne, spazmatyczne wstrząsy. Tak dalece ten stan patologiczny był zaraźliwy, że wreszcie policja zarządziła, by woźni teatralni mieli przygotowaną wodę i środki trzeźwiące".

W spektaklu Jana Maciejowskiego przejmująco zagrał ojca Tadeusz Łomnicki. Jedna z ostatnich ról wybitnego aktora ujawniła charakterystyczną dla niego metodę budowania postaci - oscylowanie pomiędzy precyzją stosowanych środków wyrazu a intuicją, wrodzonym instynktem aktorskim.

Napisany w 1887 r. dramat należy, obok "Panny Julii", do najbardziej znanych sztuk z nurtu naturalistycznego. W "Ojcu" akcent dramatyczny pada na obsesyjną walkę płci - mężczyzna i kobieta stają naprzeciw siebie jako wrogowie, przy czym on, zdaniem Strindberga, ma w tym starciu znacznie mniejsze szanse. Wyniszczający osobowość mężczyzny związek z kobietą czy też wątek "nie swoich" dzieci - to problemy znane autorowi z autopsji. Trzy burzliwe, nieudane małżeństwa, w tym pierwsze z popularną aktorką Siri von Essen, która dała mu troje dzieci z poprzednich związków - przyniosły szwedzkiemu dramatopisarzowi aż nadto wiele doświadczeń. W dziesiątym roku swego małżeństwa z Siri (wtedy właśnie powstał "Ojciec"), w jednym z listów napisał: "Czuję, jak gdybym szedł we śnie, jak gdyby fantazja i życie splotły się w jedno. Nie wiem, czy "Ojciec" jest tworem wyobraźni, czy też to moje życie, ale przeczuwam, że w najbliższej przyszłości, w określonym momencie stanie się to dla mnie jasne i wówczas popadnę w szaleństwo i udręki sumienia, albo popełnię samobójstwo".

"Ojciec" to z pozoru typowy dramat rodzinny. Rotmistrz Adolf, z zamiłowania przyrodnik i naukowiec, pragnie dać swojej ukochanej córce solidne wykształcenie. Chce, by uczyła się fizyki, chemii, geometrii. Zamierza wysłać Bertę do dobrej, nowoczesnej szkoły z internatem. Tym planom sprzeciwia się jego żona. Uważa, że dziewczynie w zupełności wystarczą umiejętności praktyczne, skoro i tak jej życie będzie upływało pomiędzy salonem a kuchnią. Gdy inne sposoby odwodzenia męża od realizacji jego planów zawodzą, żona zasiewa w jego sercu ziarenko niepokoju, czy naprawdę jest ojcem Berty, wszak żaden mężczyzna nie może być pewien swego ojcostwa.

Bezwzględna, wyrachowana Laura utrzymuje Adolfa w stanie dręczącego niepokoju, doprowadzając go do granic obłędu. Tragiczny finał, odsłaniający najgłębsze, mroczne pokłady duszy, jest jedną z najbardziej posępnych i przejmujących scen w całej twórczości Strindberga.

Emisja 15 maja, godz. 20.20, TVP Kultura

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji