Artykuły

Notatnik z Warszawskich Spotkań (III)

Wieczór szósty: właściwie to już nie wieczór, lecz niemal noc. Noc z Wajdą, noc z krakowskim Teatrem Starym, który prezentuje swe sławne widowisko "Z biegiem lat, z biegiem dni". Scenarzystka, Joanna Olczak-Ronikier osnuła je na motywach i wątkach sztuk Bałuckiego, Kisielewskiego, Zapolskiej, utworach Boya-Żeleńskiego, Dąbrowskiej, Struga.

To zrozumiałe, że przy takim rozmachu sama materia literacka spektaklu chwilami przypomina połatany kaftan, gdzie fastryga biegnie świeżym ściegiem, a teksty autorów z lat przeszłych upominają się o suwerenność własnych skojarzeń. A przecież znamiona integralności nadaje temu montażowi coś większego i ważniejszego, niźli ujednolicenie stylistyki i wyczesanie na jeden sznyt stu dialogów. Tym czymś jest urzekająca krakowskość owych tekstów, do jakich odwołała się pani Olczak-Ronikierowa. Weltschmertze przybyszewszczyzny, zielono-balonikowy sarkazm Boya, barchanowa dulszczyzna, a nawet rozfikana prehistoria "domów otwartych" okazuje się zborna w jednym wspólnym mianowniku. Jego imię Kraków.

Andrzej Wajda nadał ogromnemu materiałowi literackiemu wspólny rytm, podyktował mu ironiczną przemienność nastrojów. Niewątpliwie, nie jest to widowisko pokłonem przed wszystkim, co krakowskie - przeciwnie! To atak na c.k. filisterstwo, na moralność strasznych mieszczan, na parę innych wad, których żywotność w psychicznym podgłębiu tego miasta jest zadziwiająca. Przy tym wszystkim ta zabawa Krakowem przeistacza się w ostatecznym wydźwięku w hołd złożony grodowi prezydenta Barszcza.

Aktorzy świetnie się tym bawią. Trzeba by przepisać afisz, iżby oddać sprawiedliwość artystom, co zasłużyli na recenzenckie brawa. Zatem jedynie kilka nazwisk szczególnie prominentnych: Anna Polony jako nowe wcielenie Pani Dulskiej, pełnej swoistego uroku, wiec tym przewrotniejszej, dalej - Halina Kuźniakówna jako temperamentna Pulcheria i Jerzy Stuhr jako zmodernizowany w swym salonowym rynsztunku Fikalski, dalej - pełna prawdziwie krakowskiej elegancji Teresa Budzisz-Krzyżanowska jako pani Julia. A jeszcze Lubaszenko, Olszewska, Radziwiłowicz, jeszcze kapitalny Roman Stankiewicz jako Wujaszek!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji