Mocny sezon olsztyńskiego Jaracza
Aż 17 premier zaprezentował w kończącym się sezonie olsztyński Teatr im. Stefana Jaracza. - W tym roku nikt w Polsce tyle nie zrobił - nie kryje dumy Janusz Kijowski, dyrektor teatru. Imponuje już liczba granych spektakli - 60 w miesiącu. Do tego dochodzą trzy duże przedsięwzięcia festiwalowe i akcje promocyjne pisze Tomasz Kurs.
Nawet na ulicy widać, że teatr w Olsztynie żyje. - Musimy jednak zwolnić, do 12-15 premier, bo zespół tego nie wytrzyma... - przyznaje dyrektor.
To był pierwszy pełny sezon za kadencji Janusza Kijowskiego.- Był najtrudniejszy, ale jestem zadowolony z fundamentu, który już powstał - mówi.
Z czego jest zadowolony? Na Scenie Margines jest teatr "odważny i poszukujący". Ten kierunek ma wyznaczać "Czasami śnieg pada w kwietniu" [na zdjęciu], czyli drastyczna i kontrowersyjna sztuka o młodzieży. Scena kameralna stała się miejscem dla solidnej literatury współczesnej - pokazano tu "Pętlę" Hłaski, "Śmierć i dziewczynę" Chilijczyka Ariela Dorfmanna. Duża scena według dyrektora staje się miejscem poważnej dyskusji z widzem. Taką rozmową jest np. "Płatonow" albo "Mrożek Pieszo". - W tym roku teatr przybrał już formę, która będzie teraz polerowana i wygładzana - mówi Kijowski.
Dyrektor mówi, że krzepnie też zespół: wśród młodych talentów wymienia Marzenę Bergmann, Marcina Tyrlika, Agnieszkę Grzybowską, Ewę Pałuskę, chwali m.in. Jarosława Borodziuka, Marcina Kiszluka i potwierdzającą swój talent Joannę Fertacz.
Jak mówi, Olsztyn coraz wyraźniej zaznacza się na mapie teatralnej, i to nie za sprawą głośnych konfliktów między artystami: po przedstawieniu zarówno aktorzy, jak i pracownicy techniczni spotykają się na wspólnym bankiecie. - Okazuje się, że wszystko można załatwiać w cywilizowany sposób, jeśli jest wspólny cel - mówi Kijowski.
Według niego miarą sukcesu jest to, że do Olsztyna chętnie przyjeżdżają gwiazdy - Adam Ferency, Marcin Troński. A ostatnio goszczący w Olsztynie Andrzej Seweryn już zdążył umówić się na występy u Jaracza w 2007 roku...
Sezon kończy się mocnym uderzeniem. Teatr na koniec przypomina najciekawsze spektakle: "Śmierć i dziewczynę" (już dziś!), "Królową piękności z Leenane", "Palec Boży" i oczywiście "Ławeczkę" (w lipcu), a na Scenie Margines "Dragi", "Merilyn Mongoł", "Błądzenie...". Grać u Jaracza zamierzają także w pierwszym tygodniu lipca. A między 9 i 17 lipca - II Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Na pomostach".