Praca nad Hamletem to była przyjemność i przygoda
- Największą trudnością było sprowadzenie tego sporego przecież tekstu do wymiaru 90-minutowego, czyli i tak dłuższego niż zwykle, słuchowiska. Cięcie tekstu tak bardzo osadzonego w kulturze, tak bardzo obrosłego różnymi skojarzeniami i kontekstami, jest wyjątkowo trudne - o realizacji nagrodzonego Grand Prix Festiwalu Dwa Teatry słuchowiska "Hamlet" opowiada jego reżyser, WALDEMAR MODESTOWICZ.
Przemysław Gulda: Jakie były największe trudności związane z realizacją tego słuchowiska?
Waldemar Molestowicz: Wydaje mi się, że wiem, co pan ma na myśli i mam wrażenie, że dobrze pan kombinuje: oczywiście, największą trudnością było sprowadzenie tego sporego przecież tekstu do wymiaru 90-minutowego, czyli i tak dłuższego niż zwykle, słuchowiska. Cięcie tekstu tak bardzo osadzonego w kulturze, tak bardzo obrosłego różnymi skojarzeniami i kontekstami, jest wyjątkowo trudne. Każda decyzja dotycząca wyrzucenia jakiegokolwiek fragmentu może być przecież odczytana jako ważny trop interpretacyjny, więc to było rzeczywiście wymagające. Ale poza tym nie było w zasadzie żadnych trudności. Wręcz przeciwnie, praca nad tym spektaklem była dla mnie wielką przyjemnością.
Zapytam więc odwrotnie: co było największą przyjemnością przy realizacji tego słuchowiska?
- Myślę, że największą przyjemnością była współpraca z tymi wszystkim wspaniałymi ludźmi, którzy wraz ze mną tworzyli ten spektakl. Oczywiście najbardziej zżyłem się z aktorami, z którymi bardzo szybko stworzyliśmy niezwykle zintegrowany zespół, ale nie mogę tu pominąć także innych współpracowników. Sam proces nagrywania słuchowiska przebiegł stosunkowo szybko: trwał trzy dni, potem zaś zaczął się proces oprawiania tekstu muzyką i efektami dźwiękowymi, który był dłuższy i bardzo wymagający, ale także okazał się dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Cała realizacja tego przedsięwzięcia była tak naprawdę wspaniałą przygodą, którą chętnie powtórzyłbym jeszcze raz.
Są na to widoki w najbliższej przyszłości? Pracuje pan nad czymś? Ma pan jakieś konkretne plany na najbliższy czas?
- Oczywiście, że mam plany, ale nie chciałbym ich jeszcze zdradzać na tym etapie. Więc może ujmę to tak: mam jeszcze kilka marzeń związanych ze słuchowiskami, których realizacja zależy oczywiście przede wszystkim od możliwości finansowych. I mam nadzieję, że uda mi się spełnić te marzenia.