Artykuły

Zielona Góra. Dyplomowe "Trzy świnki" w Lubuskim

Znacie bajkę "Trzy świnki" braci Grimm? Tak? Ale nie w wersji, broniącej tym spektaklem dyplomu z reżyserii, Małgorzaty Kazińskiej, z udziałem beatboksera i grafficiarza Jakuba Bitki!

Od dziś trzy niesforne świnki będą dokazywały na dużej scenie Lubuskiego Teatru.

- Będzie to kolejny w tym sezonie ukłon w stronę klasyki - podkreśla dyrektor LT Robert Czechowski. Reszta jest nowoczesną wizją Małgorzaty Kazińskiej - zielonogórzanki, studentki V roku krakowskiej PWST - filia we Wrocławiu, dla której "Trzy świnki" to dyplom reżyserski. Podczas spektaklu warto spojrzeć na balkon, gdzie z mikrofonem usiądzie znany zielonogórski artysta, grafficiarz i beatboxer Jakub Bitka.

Rozmowa z Małgorzatą Kazińską:

Skąd ten teatr w życiu?

- To było jeszcze w gimnazjum. Coś we mnie zawsze mówiło: teatr, teatr, teatr... I tak kierowałam swoje kroki, żeby się z teatrem spotkać. Trafiłam na grupę teatralną Małgorzaty Paszkier w Zielonogórskim Ośrodku Kultury, a jak już tam wpadłam, to ZOK stał się moim drugim domem.

Najpierw było aktorstwo.

- Tak. W "Odczepić się" Mirona Białoszewskiego, wtedy jeszcze w teatrze Pypeć. Potem występowałam w scenach zbiorowych w "Klaunach", a w drugim teatrze Gosi - Pierott, grałam na wiolonczeli, bo skończyłam szkołę muzyczną. Z czasem okazało się, że mam coraz więcej pomysłów inscenizacyjnych i coraz bardziej stawałam po drugiej stronie. Przełomowym momentem był spektakl "Śpiąca Królewna" na podstawie poetyckiej historii Bogusława Kierca. Tam już udzielałam się jako reżyser. Z Sandrą Staniszewską, która dziś jest studentką Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie, zrealizowałam monodram "Buty". Zajęłyśmy drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie.

I wtedy...

- ... odważyłam się zdawać na reżyserię, zwłaszcza gdy pojawił się wydział lalkowy, bo interesuję się teatrem formy, lalkami, maskami. Robię spektakle dla dzieci i dorosłych. Monodram "Novecento" wejdzie do repertuaru warszawskiego Teatru Baj. Cały czas współpracuję z teatrem Gosi. Prowadzę w ZOK-u warsztaty, realizuję spektakle.

A teraz dyplomowe "Trzy świnki". Która komisja będzie ważniejsza: ta z uczelni czy ta najmłodsza?

- Oczywiście obydwie! Ja jednak zawsze jak robię spektakl, to myślę o widzach: co chcę im powiedzieć? Uważam, że teatr powinien przede wszystkim zaskakiwać. Tutaj mamy historię o trzech świnkach, którą znają wszystkie dzieci, wiedzą, jak to się kończy, więc postaramy się ich zaskoczyć i zadziwić.

Malcy będą się bali?

- Mam nadzieję, że troszkę tak. Chcielibyśmy żeby oprócz śmiechu, aktywnego udziału dzieci, były również emocje w chwilach niepewności.

Czym jest dyplom z reżyserii w rodzinnym mieście?

- Spełnieniem marzeń! To rodzaj podziękowania tutejszej społeczności za to, czego się tutaj nauczyłam.

***

Lubuski Teatr, sobota, 16.00 - premiera, niedziela, 12.00, 16.00.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji