Artykuły

Samotność księdza

- Ksiądz Jerzy stał się pewnego rodzaju ikoną, a do tego żył w czasie na tyle nieodległym, że nadal żyją świadkowie zdarzeń jego przyjaciele, ludzie, którzy go znali. Chodzi o to, by nie powielać tej jednoznaczności, nie tworzyć hagiograficznego obrazka, ale pokazać człowieka z krwi i kości - reżyser PAWEŁ ŁYSAK o swoim spektaklu "Popiełuszko".

Już w sobotę w Teatrze Polskim w Bydgoszczy premiera dramatu "Popiełuszko". Autorka tekstu Małgorzata Sikorska-Miszczuk przeprowadziła własne śledztwo, szukając dokumentów, historii i świadków życia i śmierci księdza. Trafiła także na zapiski, w których on sam ponoć wyznał, że czuł się gorzej traktowany przez głowę polskiego Kościoła niż przez esbeków.

Z reżyserem kontrowersyjnej sztuki Pawłem Łysakiem [na zdjęciu] rozmawia Dorota Kowalkowska:

Premiera dopiero jutro, ale do Teatru Polskiego już napłynęły listy protestu przeciwko "szyderstwu z błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki". Skąd taka reakcja?

- Tematy związane z polskim Kościołem objęte są rodzajem tabu, a nasz projekt to próba podjęcia dyskusji na ten temat. Od prawie trzydziestu lat, od czasów Solidarności, kiedy Polacy bez względu na swoje wyznanie zjednoczyli się wokół wspólnej sprawy, obserwujemy rozwijający się podział. Wydarzenia smoleńskie tylko to pogłębiły. Spektakl o Popiełuszce to mała próba zasypania tego rowu. Ale też propozycja rozmowy o wartościach, które nas jednak łączą.

W Polsce panuje dość jednorodna narracja o księdzu Popiełuszce - ikonie kościoła. Czy to dlatego postanowiliście przyjrzeć się tej postaci dzisiaj?

- Postać księdza Jerzego, drobnego, dość chorowitego wiejskiego chłopaka walczącego o wolność, to figura niosąca treści uniwersalne. Nie należy jej zredukować tylko do ikony jednego wyznania. Tym bardziej, że jako ksiądz katolicki potrafił nawiązywać dialog również z niewierzącymi.

W tekście pojawia się też Antypolak. Kto to taki?

- To osoba, która wyraża sprzeciw. Mówi, że nie chce być z Kościołem, że poza nim czuje się równie dobrym Polakiem i buntuje się przeciw osobie Popiełuszki jako świętego. To coraz powszechniejsza postawa, z którą wiele osób się dziś utożsamia. Antypolak protestuje przeciwko zawłaszczaniu wartości, a cała sztuka to opowieść o jego drodze do uniwersalnego przesłania, które można wywieść z historii księdza Jerzego.

Może problem z Popiełuszką polega na tym, że, pamiętając jego tragiczną śmierć, niejako zapomnieliśmy o jego życiu?

- Problem z tą postacią nie tkwi w jej historii, ale w nas. Z jednej strony jest postrzegany jako oręż Kościoła katolickiego do walki z tymi, co są poza nim. Z drugiej - praktycznie nie funkcjonuje jako ikona solidarności i jej ideałów z tamtych czasów. Bezkompromisowość księdza Jerzego zderzyła się z grą polityczną, jaką prowadził w czasie stanu wojennego Kościół, to było jedną z przyczyn tragedii, która z takiej perspektywy jest czymś więcej niż zderzeniem z przeciwnikami wiary.

Księdza Jerzego zagra Mateusz Łasowski. Jaka jest największa trudność tego zadania?

- Ksiądz Jerzy stał się pewnego rodzaju ikoną, a do tego żył w czasie na tyle nieodległym, że nadal żyją świadkowie zdarzeń jego przyjaciele, ludzie, którzy go znali. Chodzi o to, by nie powielać tej jednoznaczności, o której pani wspomniała, nie tworzyć hagiograficznego obrazka, ale pokazać człowieka z krwi i kości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji