Artykuły

Konrad Senatorem

W Teatrze im. Juliusza Oster­wy w Lublinie odbędzie się w sobotę od dawna zapowiadana premiera "Dziadów" Adama Mickiewicza. Spektakl reżyse­ruje Krzysztof Babicki. W roli Gustawa Konrada wystąpi Ja­cek Król, w postać senatora Nowosilcowa wcieli się gościn­nie Ignacy Gogolewski, pa­miętny odtwórca Konrada z pierwszej po wojnie insceniza­cji "Dziadów" w reżyserii Aleksandra Bardiniego w 1955 roku.

- Od tamtej premiery mi­nęło już niemal pół wieku, a ten arcydramat Mickiewicza jest wciąż ze mną - zwierza się "Rz" Ignacy Gogolewski. - Nie dalej jak parę dni temu na pewnym wieczorze recytowa­łem Wielką Improwizację i okazało się, że na sali znaleźli się i tacy, którzy widzieli tamto przedstawienie. Dziś ze wzru­szeniem przyznali, że swym występem choć na chwilę wró­ciłem im młodość. "Dziady" towarzyszą zresztą każdej epo­ce. Oczywiście spektakl, w którym grałem przed laty, był diametralnie inny od tego, który powstaje w Lublinie. Mówiło się, że ówczesna władza zgodziła się na tamtą pre­mierę na zasadzie "pan nam trochę odpuści panie Mickie­wicz, my panu trochę i tak ra­zem w zgodzie świętować bę­dziemy pana jubileusz". Do dziś pamiętam wielki entu­zjazm, atmosferę oczyszcze­nia, oddechu, że można wreszcie słuchać słów naszego najwybitniejszego poety.

Po dramat Mickiewicza się­gali nasi najwybitniejsi twórcy teatralni. Wśród najgłośniej­szych inscenizacji warto wy­mienić zrealizowany przez Ka­zimierza Dejmka pamiętny spektakl w Teatrze Narodo­wym z Gustawem Holoubkiem oraz niezwykłą inscenizację Konrada Swinarskiego z Je­rzym Trelą w roli Gustawa Konrada. Teraz w Lublinie w tę postać wcieli się uczeń Jerzego Treli, Jacek Król.

- Kiedy podczas prób słu­cham wypowiadanych przez niego słów, nakładają mi się na nie moje własne emocje - mó­wi Ignacy Gogolewski. - Wi­dzę też zasadnicze różnice między naszymi bohaterami. Gustaw Konrad grany przez Jacka jest bardziej skupiony, bardziej refleksyjny, bardziej intelektualny. Mój był chłopa­kiem z głową w chmurach. Czułem wręcz, że gdy mówię do Boga słowa "I dojdę po pro­mieniach uczucia do ciebie", niemal unoszę się w powietrzu. Dziś po latach wracam do tego utworu i do teatru, który wspo­minam z sentymentem. Chciałbym, aby w tym przed­stawieniu Senator, poza łotrostwem, które w nim siedzi, po­kazał także, że spotkanie z księdzem Piotrem daje mu wiele do myślenia. Cieszę się, że po 75 latach "Dziady" po­wracają na lubelską scenę. Wtedy reżyserowała je Stani­sława Wysocka, a w roli Sena­tora wystąpił gościnnie Alek­sander Zelwerowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji