Artykuły

Walczymy o nowych widzów

- Mam nadzieję, że na przestrzeni dwóch-trzech lat, pojawią się w repertuarze naszego teatru również pozycje współczesne. W tym czasie postaramy się przygotować publiczność do ich odbioru, bo repertuar współczesny to obcowanie z inną estetyką i tradycją sceniczną - mówi JACEK PRZYBYŁOWICZ, choreograf, zastępca dyrektora ds. baletu Teatru Wielkiego w Poznaniu.

Rozmowa z Jackiem Przybyłowiczem [na zdjęciu]*:

Adam Olaf Gibowski: Powoli dobiega końca tegoroczna edycja Poznańskiej Wiosny Baletowej. W tym roku największe wydarzenia związane były z teatrem niemieckim.

Jacek Przybyłowicz: Istotnie. Główną tezą tegorocznej edycji miało być zapoznanie poznańskiej publiczności z niemieckim teatrem tańcana przykładzie teatru bremeńskiego, jego dwóch przedstawień, które obejrzeliśmy na scenie naszego teatru. Pierwszy to historycznyjuż spektakl "Callas" w choreografii Reinhild Hofflnann z 1983 roku. Drugi to pozycja na wskroś współczesna. "Podróż" należy do prac choreograficznych Emanuela Gata, młodej generacji choreografa, współpracującego z bremeńskim teatrem. Wstępem do prezentacji niemieckiego tańca byl spektakl "Stworzenie świata" w choreografii Uwe Scholza, który o dwóch lat na stale znajduje się w repertuarze Teatru Wielkiego. Prapremiera światowa tytułu odbyła się w operze w Zurychu w 1985 roku. Mieliśmy to szczęście, że udało nam się zdobyć prawa do prezentacji tego przedstawienia, uchodzącego zajeden z największych spektakli neoklasycznych w historii.

Do kogo adresowany jest poznański festiwal?

- Zdecydowanie kierujemy go do ludzi młodych, których chcemy wprowadzić w teatr tańca i w świat tańca w ogóle. Bo taniecjest językiem uniwersalnym. Spektakle baletowe, które stanowią pewnego rodzaj u oś repertuarową naszego teatru, są integralną częścią naszego festiwalu. Główną atrakcją sąjednak spektakle gościnne. Co roku pracujemy nad tym, żeby oferta festiwalowa była różnorodna, skierowana nie tylko do tych, którzy systematycznie przychodzą na balet do Opery. Naszym marzeniem jest dotarcie do nowej publiczności. Spore emocje budził spektakl, opowiadający o największej heroinie operowej XX wieku Marii Callas. Niemieckie przedstawienie "Callas" zostało zrekonstruowane specjalnie na poznański festiwal.

Dostarczyło widzom niesamowitych emocji, ale okazało się też dość trudne w odbiorze.

- To spektakl typowy dla niemieckiego teatru, bardzo ekspresjonistyczny, sięgający korzeniami do tradycji Kurta Joosa. O tym przedstawieniu słyszałem, będąc młodym człowiekiem, teraz zobaczyłem je po raz pierwszy w całości. Wcześniej nie miałem takiej możliwości, ponieważ nie zachowały się żadne na-

grania całościowe, w archiwach można było odnaleźć jedynie nagranie, będące zlepkiem różnych fragmentów. Rzeczywiście, dla poznańskiej publiczności "Callas" była wyzwaniem, bo teatr niemiecki jest zupełnie inny, nieprzystający do naszej polskiej estetyki i tradycji, do której jesteśmy przyzwyczajeni.

W repertuarach polskich teatrów operowych niewiele jest spektakli tańca współczesnego. Z czego to wynika?

- To prawda, w repertuarach większości polskich scen baletowych przeważają pozycje klasyczne, choć język baletu ciągle się zmienia. Ja mam szczęście i zaszczyt pracować z młodym zespołem, który ma ogromny potencjał artystyczny. Dlatego śmiało mogę myśleć o realizowaniu w przyszłości także pozycji współczesnych. Z drugiej strony nie wolno zapominać o tym, że publiczność, która przychodzi do teatru, przyzwyczajona jest do oglądania spektakli klasycznych, a zespół baletowy poznańskiego Teatru Wielkiego jest do nich najbardziej predysponowany. Oczywiście, ten zespół należy wciąż rozwijać, ale to nie może być rewolucja, raczej - ewolucja. Powinniśmy proponować publiczności to, cojużmamy, dodającjednocześnie do szerokiej karty menu, nowe, wspaniałe pozycje repertuarowe. Mam nadzieję, że na przestrzeni dwóch-trzech lat, pojawią się w repertuarze naszego teatru również pozycje współczesne. W tym czasie postaramy się przygotować publiczność do ich odbioru, bo repertuar współczesny to obcowanie z inną estetyką i tradycją sceniczną.

* Jacek Przybyłowicz - choreograf, zastępca dyrektora ds. baletu Teatru Wielkiego w Poznaniu

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji