Artykuły

Malta. Dzień czwarty

Po dniach chudych przyszedł wreszcie na Malcie dzień tłusty. Stało się tak dzięki spektaklowi Pawła Szkotaka i Teatru Biuro Podróży "Kim jest ten człowiek we krwi?" na podstawie Szekspirowskiego "Makbeta" - o czwartym dniu festiwalu Malta specjalnie dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

Była to polska premiera przedstawienia, pokazywanego wcześniej w Cork w Irlandii. Akcja została osadzona na dziedzińcu starej fabryki, gdzie ustawiono osmalone pnie drzew. Ich szczyty zostają zapalone jak znicze przez postać na szczudłach. Za chwilę do tego "lasu" wkroczą ubrane na czarno wiedźmy, by rozpocząć tajemny rytuał. Wszystkie mają woale na twarzach, co przywołuje skojarzenie z Arabkami lub kobietami w żałobie. W tym czasie król Dunkan przyjmuje meldunki od swoich oficerów. Wjeżdżają na starych motorach, ubrani w czarne skórzane kurtki, jakby wracali prosto z frontu drugiej wojny światowej. Dunkan traktuje ich pogardliwie, gdyż oczekuje tego najważniejszego - zwycięzcy czyli Makbeta. I rzeczywiście na motorach nadjeżdżają Makbet wraz z Bankiem. W lesie spotykają wiedźmy, do których zaczynają strzelać. Te jednak za każdym razem się podnoszą. Ich przepowiednia zostaje rozegrana bez słów. Jedna z nich rozwija płaszcz królewski i przykrywa nim Makbeta, a na głowę nakłada mu wieniec. Dopiero po chwili zostaje wygłoszona treść przepowiedni, ale pada ona z ust Lady Makbet, która stoi na wieży zamkowej i odczytuje list od męża. Takie rozwiązanie stawia ją w pozycji strażniczki, która zadba o wypełnienie przepowiedni. Szalona lawina zbrodni zaczyna się nakręcać. Zabicie Dunkana i jego strażników ma miejsce poza przestrzenią gry, ale już Banko ginie na oczach widzów, zatłuczony żarzącymi się pochodniami. Jego synowi udaje się uciec przed oprawcami.

Z każdym trupem przewraca się kolejne drzewo i gaśnie rozpalony w jego pniu ogień. Coraz intensywniejszy smród spalin i smoły rozprzestrzenia się po dziedzińcu. Wspaniała jest scena gdy przed samą śmiercią na Makbeta zaczynają napierać czarownice na szczudłach, toczące wielką klatkę, z poodcinanymi głowami w środku. Ta sama siła, która doprowadziła go do władzy, teraz mu ją zabiera. Szkotak najbardziej spośród wszystkich reżyserów realizujących w tym sezonie "Makbeta" dopuścił do głosu metafizyczny wątek sztuki. W jego przedstawieniu wiedźmy są właściwie głównymi postaciami, które milcząco towarzyszą działaniom bohaterów. Tajemniczość sytuacji podkreśla wspaniała muzyka, śpiewana na żywo przez divę operową, która stoi na wysokim podeście, obserwując wydarzenia, niczym uosobienie Losu. Dokładnie naprzeciw niej znajduje się wielka tarcza - symbol władzy. To właśnie jej pragnienie wywoła wszelkie wydarzenia. Ironicznym uzupełnieniem ogromu tarczy jest królewska korona, którą syn Banka toczy jak zabawkę na obręczy. Na koniec, gdy widać kopcące się ciało Makbeta, syn Banka wbiega do zamku i strąca koronę z głowy niedawnego króla. Zaczyna kontynuować swoją zabawę z toczeniem kółka. Jest to jednocześnie zabawa we władzę, która pewnie nadal będzie się toczyć, tak jak to miało miejsce wcześniej. Morderstwa, których przed chwilą dokonano pozostaną właściwie niezauważone, przewroty w państwie następują niczym w "Królu Ubu", a Los ślepo gna naprzód. Nie ma przed tym odwrotu. Widowisko stworzone przez Szkotaka porywa widzów, a przede wszystkim aktualizuje wiele pytań tkwiących w "Makbecie", co sprawia, że można je interpretować na wielu poziomach.

Dość ciekawe były też dwa wcześniejsze przedstawienia. Gdańskie Stypendium Teatralne zaprezentowało spektakl "Bądź mi opoką" w reżyserii Uli Kijak. Jest to dość banalna historia spotkania trzech kibiców Manchester United, w dniu rozgrywek o Puchar Anglii. Żaden z nich nie ma biletów na mecz. Fabularny wątek sztuki skupia się na bezskutecznych próbach zdobycia wejściówek. Najważniejsze są jednak ich postawy, cele i marzenia, które przy okazji możemy obserwować. Przede wszystkim widzimy miłość do piłki nożnej, a szczególnie do ulubionego klubu, przeradzająca się w fanatyzm. Autorzy przedstawienia wskazują na problemy stojące za takim skrajnym nastawieniem. Głównie jest to nuda, niewykorzystane szanse życiowe, bezrobocie i bieda. Struktura przedstawienia oparta została na powolnym przepływie zdarzeń. Brak biletów i ogólne zniechęcenie prowadzą do agresywnych zachowań, których kulminacją będzie zamordowanie jednego z przyjaciół. Towarzyszy temu ostra, niepokojąca muzyka, która już od początku złowieszczo zapowiada dalsze wydarzenia. Warto też zwrócić uwagę na dobre aktorstwo. Szczególnie wyróżniał się Grzegorz Wolf w roli najagresywniejszego z kiboli, który na końcu zostaje zabity przez swoich dwóch kumpli.

Kontynuacją wątku dresiarskiego była "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" w reżyserii Pawła Niczewskiego z Piwnicy przy Krypcie w Szczecinie. Spektakl oparty został na melorecytacji tekstu, któremu towarzyszy ostra, grana na żywo muzyka. Stanowi to świetną formę dla tego utworu. To tak jakbyśmy trafili na jakiś punkowy koncert, odbywający się na blokowisku. Sytuacje są zwielokrotniane poprzez projekcje wideo. Spektakl bardzo ciekawy głównie dzieki ironiczności w traktowaniu podejmowanych tematów, o czym świadczy już scenografia Wandy Kowalskiej - biało-czerwoną flagę tworzą odpowiednio poupinane baloniki. W spektaklu występuje właściwie dwoje aktorów, gdyż dwóch pozostałych nagranych jest na wideo. Towarzyszą im dwie tancerki, oczywiście z biało-czerwonymi pomponami na rękach. Wybija się szczególnie rola Wojciecha Brzezińskiego jako Silnego. Po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym, choć szerzej nieznanym aktorem. Jest tak wiarygodny, jakby na codzień mówił językiem Masłowskiej. Przede wszystkim jednak warto było obejrzeć ten spektakl ze względu na ostre potraktowanie tematu ksenofobii, która prowadzi do niepotrzebnych podziałów, a w rezultacie do przemocy. Jest to temat ważny szczególnie teraz, niedługo przed wyborami, gdy w sondażach wygrywają partie opierające swój program na celebrowaniu naszej polskiej zaściankowości i nacjonalizmu.

Na zdjęciu: "Kim jest ten człowiek we krwi?" w reż. Pawła Szkotaka, Teatr Biuro Podróży.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji