Artykuły

Krwawa anatomia

Zamiast intertekstualnego komentarza do procesu przetwarzania uniwersalnych treści u Szekspira/Müllera, Klemm proponuje tradycyjną adaptację - o spektaklu "Anatomia Tytusa Fall of Rome. Komentarz do Szekspira" w reż. Wojtka Klemma w Starym Teatrze w Krakowie pisze Katarzyna Lemańska z Nowej Siły Krytycznej.

"Anatomia Tytusa Fall of Rome. Komentarz do Szekspira" w reżyserii Wojtka Klemma to ostatnia premiera Starego Teatru w Krakowie. Zamiast spektakularnego zakończenia sezonu, mogliśmy zobaczyć odtwórczy spektakl (trzeba przyznać, że momentami efektowny), w którym Klemm po kolejny stosuje te same środki teatralnego wyrazu.

W ostatnich latach w Polsce odbyły się dwie premiery tekstów Heinera Müllera - "Szosy Wołokołamskiej" i "Kwartetu". Teksty austriackiego dramaturga stają się coraz bardziej popularne wśród młodych reżyserów - rosną też oczekiwania publiczności. Dlatego prapremiera "Anatomii Tytusa", wbrew zapowiedziom twórców, nie była tak wstrząsająca, jak powinna. Być może dlatego, że sam tekst nie wzbudza już takich kontrowersji. Dramat ukazał się w Polsce ponad 10 temu w przekładzie Moniki Muskały w serii "Dramat współczesny". "Anatomia Tytusa" została też gruntownie opracowana przez Małgorzatę Sugierę, badaczkę twórczości Müllera. Niestety Klemm nie poszedł tropami, które krytyczka podsunęła w swojej książce "Inny Szekspir. Nowe lektury europejskiego kanonu", jego spektakl to raczej rodzaj zamachu na dramat Müllera. Twórcy nie przeanalizowali formalnej budowy tekstu . Razem z dramaturgiem, Igorem Stokfiszewskim, skupili się wyłącznie nad treścią, przez co ograniczyli swoją ingerencję w tekst i jego sensy do uwzględnienia zabiegów inscenizacyjnych.

Spektakl zaczyna się widowiskową sceną w łaźni miejskiej. Rzymscy żołnierze obmywają się z brunatnej (jak krew) ziemi po zwycięskiej wojnie z Gotami. Woda, wielokrotnie wykorzystana w przedstawieniu, jest znakiem oczyszczenia (jak w pierwszej scenie), zmazania hańby (po gwałcie na Lawinii) i zwycięstwa (syna Tytusa Saturnina nad cesarzem Lucjuszem). W deszczu rozkleja się też scenografia (Mascha Mazur) - "Rzym", zbudowany z teksturowych ścian, rozpada się na oczach widzów. Po zamachu stanu zorganizowanym przez Lucjusza z miasta zostaje tylko nagi szkielet.

W "Anatomii Tytusa" ważne są rodzinne i prywatne relacje wpływające na stosunki polityczne panujące w kraju. Więzy krwi sprawiają, że członkowie rodziny są za siebie współodpowiedzialni, a przed prawem - współwinni. Dlatego Tytus obcina rękę, aby (bezskutecznie) uratować dzieci przez egzekucją, a Tamora musi zjeść potrawkę ze swoich synów. Klemm zestawił ze sobą kilka obrazów rodziny - rodziny wodza Tytusa Andronikusa, szanującej wartości i prawo, z patologicznymi relacjami panującymi na dworze: między Tamorą a Saturninem, cesarzową i jej synami (w scenie dwuznacznego pocałunku), Tamorą i jej czarnoskórym kochankiem (kiedy rodzi bękarta, skazuje go na śmierć). Druga istotna kwestia to relacje polityczne: walka Saturnina o władzę w Rzymie, jego nieprzychylność dla rodu Andronikusów, sytuacja niewolników (Aaron nieustannie zaznacza, jakimi szowinistami są Rzymianie i opowiada ich ulubione rasistowskie dowcipy), konflikt między Rzymianami i podbitymi przez nich "dzikimi" Gotami, uważanymi podobnie jak Murzyni za gorszy gatunek ludzi (dlatego Lucjusz po zdobyciu Rzymu skazuje Gotów - swoich sprzymierzeńców w walce - na śmierć).

W "Anatomii Tytusa" wskazuje się na uniwersalność tematów władzy, śmierci, zemsty, rodziny za pomocą rozbicia fabuły, zagęszczania akcji, rosnącego napięcia między postaciami, a także dystansu aktorów do ich ról (nie grają, tylko recytują tekst). Magnetyzująca jest muzyka na żywo w wykonaniu Dominika Strycharskiego, w przedstawieniu można usłyszeć także jego tubalny śmiech, co daje scenie efekt brechtowskiej obcości. Spektakl epatuje scenami brutalnej przemocy: wyrywaniem rąk i języka, ścinaniem głów, gwałtem, torturami psychicznymi, ponieważ siła jest podstawowym sposobem przetrwania w tym świecie. Jedynie tytułowy bohater (w roli Tytusa Andronikusa rewelacyjny Jan Peszek) wierzy w sprawiedliwość i lojalność względem państwa. Mechanizm despotycznej władzy wciąga w swoje trybiki całe społeczeństwo - Klemm pokazuje to na przykładzie Murzyna (świetna rola Wiktora Logi-Skarczewskiego), który uzmysławia widzom, że za humanistycznymi wartościami Rzymian skrywa się przemoc. Aaron jest głównym intrygantem, który zaczyna podsuwać Saturninowi myśl o nielojalności członków rodziny Andronikusów.

Tekst Müllera pozwala reżyserowi na kreatywną ingerencję - Klemm nie skorzystał z tej możliwości. Twórców nie interesowały też skomplikowane relacje "Anatomii Tytusa" z dramatem Szekspira, związki między przeróbką a oryginałem. W swojej scenicznej realizacji zamiast intertekstualnego komentarza do procesu przetwarzania uniwersalnych treści u Szekspira/Müllera, Klemm proponuje tradycyjną adaptację. Zdaniem dramatopisarza celem przepisywania klasyki było utrudnianie odbioru - spektakl Klemma wywołuje u widzów jedynie znużenie. Dla Müllera dramat był nośnikiem ideologii i narzędziem do opisu aktualnych mechanizmów indywidualnego i społecznego życia, które uległo radykalnej transformacji. Klemmowi nie udało się jednak wykształcić "nowego języka interwencji politycznej" - jego przedstawienie pozostaje w konwencjonalnych ramach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji