Artykuły

Uwaga! Miłość!

W szekspirowskich rolach są jak roz­pieszczone dzieci. On - Romeo - tupie nogami, kaprysi, na prze­mian śmieje się i płacze. Ona - Julia - nie potrafi poskromić uczuć: raz krzyczy i pi­szczy ze szczęścia, innym razem zalewa się łzami. Na scenie są w sobie zakocha­ni po uszy, poza sceną łączy ich długo­letnia przyjaźń. Jacy są wrocławscy ko­chankowie z Werony?

Dorota Abbe i Radek Kaim są aktorami wrocław­skiego Teatru Współczesnego. Tu razem zagrali w sztuce "Romeo i Julia" w reżyserii Rimasa Tuminasa. Mają po 29 lat. Radek jest we Wrocławiu od ponad trzech sezonów. Dorota przyjechała ponad dwa lata temu z Pozna­nia

Tak chciał los

- Bardzo się przyjaźnimy, dlatego kiedy dowiedziałem się, że ten spektakl ma być ro­biony we Wrocławiu, powie­działem do Doroty: "Słuchaj, musimy to zagrać!" - opowia­da Radek. - Powiedziałem to niby żartem, ale naprawdę bardzo się przejąłem. Tak pra­gnąłem tej roli, że nie mogłem o niczym innym myśleć

- Mnie też bardzo zależało. Robiliśmy różne rzeczy, żeby się udało. Próbowaliśmy za­czarować wszystko wkoło, wypowiadaliśmy różne za­klęcia - śmieje się Dorota. - Radek został wybrany szyb­ciej, ja musiałam przejść przez casting. Wiązało się to z ogromnym stresem, przez miesiąc nie było wiadomo, która z kandydatek zagra. To była ciężka próba, ale od po­czątku wierzyłam, że się uda.

Oboje czuli jakieś fatum. Wiedzieli, że udział w sztuce będzie szczególną okazją do konfrontacji z ich własnymi doświadczeniami, przeżycia­mi, emocjami. Nie spodziewa­li się jednak, że Szekspir, choć od dawna martwy, mo­że przygotowywać jeszcze ja­kieś niespodzianki... Że ma dla nich specjalny prezent, który do końca trzymać bę­dzie w ukryciu.

- Jeszcze przed rozpoczę­ciem prób czuliśmy, że jest coś metafizycznego w tej sztuce. Jak się okazało, miało to wpływ na nasze życie. Po premierze wiele się wydarzy­ło, pozmieniało - w uśmiechu Doroty kryje się szczypta ta­jemnicy.

Po dłuższym milczeniu w końcu powie wprost: - Zakochałam się.

- A ja się odkochałem. I za­kochałem na nowo. Znala­złem miłość, tę prawdziwą, dojrzałą - wyznaje Radek

Krok po kroku

Historia kochanków z dwóch zwaśnionych rodów Montekich i Capulettich to love story wszechczasów. To przykład miłości idealnej, bez­kompromisowej, absolutnej. Dla niej bohaterowie byli w stanie oddać wszystko, na­wet swe życie. Dorota i Radek pięknie pokazali to na scenie, czy wierzą jed­nak, że w dzisiej­szych czasach tak wielka miłość jest możliwa?

- Reżyser chciał pokazać, że miłość może zdarzyć się w każdej chwili. I tak rzeczywiście jest - mówi Radek. - Potwierdza to przy­padek mojego taty, który zakochał się w wieku 64 lat. Zorgani­zowałem mu spotkanie z pewną panią. Pojawiło się uczucie i choć nie trwało dłu­go, mój tato przeżywał je tak, jakby był co najmniej o poło­wę młodszy. Przeżywałem je razem z nim. Widziałem jak przechodził wszystkie kolejne etapy miłości. Było to po nim widać, choć z natury jest bar­dzo zamkniętym człowiekiem.

- Tak naprawdę uczucie po­między kochankami z Wero­ny nie od razu jest wielką mi­łością - uważa Dorota. - Zaczy­na się od spontanicznego zry­wu, chęci wyrwania się z cze­goś, w czym się tkwi. Potem następuje namiętność, która przerasta bohaterów, ale dzię­ki której dojrzewają.

Lustrzane odbicie

- Moi bohaterowie to zwy­czajni ludzie - tłumaczył Rimas Tuminas przed premie­rą "Romea i Julii". - Opowia­dam historię codzienną, taką, która może przytrafić się każdemu z nas.

- Sztuka, którą gramy, to niezła lekcja - mówi Dorota. - Szekspir zdaje się mówić ta historia skończyła się tragicz­nie nie tylko dlatego, że jej bo­haterowie byli idealistami. Także dlatego, że byli po pro­stu słabi, nie mogli sobie z tym poradzić - jak wielu z nas.

- To "coś" może na nas spaść niespodziewanie, np. podczas jazdy autobusem czy tramwajem - twierdzi Radek. - I nawet kiedy spada na lu­dzi dojrzałych, którym wy­daje się, że w życiu nic już ich nie zaskoczy, okazuje się, że też nie są przygotowani do tego, by poradzić sobie z taką sytuacją. Kochać to zawsze być trochę dzieckiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji