Artykuły

Mój Fogże

Osobisty dokument o jednym z największych piosenkarzy XX wieku - o spektaklu "Fogg. Autobiografia w 21 piosenkach" z Teatru Rampa z Warszawy prezentowanym na III Krakowskich Miniaturach Teatralnych pisze Katarzyna Lemańska z Nowej Siły Krytycznej.

Mieczysława Fogga nazywano Solskim polskiej sceny muzycznej. Spektakl "Fogg. Autobiografia w 21 piosenkach" jest hołdem złożonym artyście przez Michała Muskata, twórcę scenariusza i jednego z aktorów tego przedstawienia. Inspiracją "śpiewanej historii" Fogga były jego własne wspomnienia zebrane w książce "Od palanta do belcanta". Spektakl można było usłyszeć podczas III Krakowskich Miniatur Teatralnych, organizowanych przez Śródmiejski Ośrodek Kultury na scenie im. Stanisława Wyspiańskiego w PWST w Krakowie.

W przyjętej konwencji wywiadu Fogg opowiada o swojej młodości i początkach kariery. Po służbie wojskowej podjął pracę w kasie Dworca Gdańskiego w Warszawie. Jego ojciec życzył sobie, aby Mietek był inżynierem, ale chłopak od dzieciństwa marzył, by zostać piosenkarzem. Dorabiał jako klakier, a w wolnym czasie śpiewał w chórze kościelnym. Następnie występował w zespole Daniłowskiego, którego aranżacje muzyki argentyńskiej odniosły wielki sukces zarówno w Polsce, jak i za granicą. Fogg debiutował w Chórze Dana, ale prawdziwą sławę przyniosły mu koncerty solowe. Piosenkarz występował w czasie okupacji i podczas powstania warszawskiego - za zgodą władz AK podtrzymywał żołnierzy na duchu swoim śpiewem. Po wojnie pracował w radiu, a za zarobione pieniądze założył kawiarnię Café Fogg (wyposażenie stanowiły sprzęty znalezione na ulicach zbombardowanej Warszawy) i prywatną wytwórnię płyt gramofonowych Fogg Record, która mieściła się w jego domu. Wspomnienia piosenkarza urywają się w latach siedemdziesiątych - to czas tras koncertowych po europejskich stolicach, polskich miastach i wsiach. Śpiewał w największych salach koncertowych, scenach, klubach, kawiarniach, a także nieogrzewanych remizach i pegeerach.

Udzielany przez bohatera spektaklu "wywiad" zmienił się w retrospekcję życia piosenkarza przedstawioną w 21 piosenkach. Aktorzy warszawskiego Teatru Rampa wykonali utwory Fogga we własnej aranżacji i choreografii. Krakowscy widzowie mogli usłyszeć nie tylko najbardziej znane przeboje (utwory wykonane solo przez Michała Muskata lub Janusza Krucińskiego: "Ta ostatnia niedziela", "Piosenka o mojej Warszawie", "Przy kominku", "Jesienne róże"), ale także mniej znane piosenki śpiewane la rewelers ("Zrób to tak", "Argentyna", "Odpukaj pan", "Żebyś ty wiedziała", "Bluzeczka zamszowa" i "Pierwszy siwy włos"). Dla melomanów najbardziej interesujące były zapomniane utwory kabaretowe Fogga: "Trzy świnki" i "Nadto gruba jest" (zespół Muskata wykonał je ponownie w czasie bisów). Poszczególne aranżacje piosenek nie zawsze zachwycały pod względem muzycznym, ale były śpiewane z pasją i wdziękiem. Mini koncertowi Katarzyny Kozak, Janusza Krucińskiego, Roberta Kowalskiego i Michała Muskata towarzyszyła muzyka na żywo w wykonaniu Trio Andrzeja Perkmana.

Fogg znany był na całym świecie nie tylko za sprawą swojego lirycznego barytonu, ale także poczucia humoru. Odnosił się z dużym dystansem do własnej sławy. Kochał publiczność i dla niej był gotowy śpiewać w każdych warunkach (nawet jeśli musiał występować w palcie i ogrzewać garderobę płonącym w miskach spirytusem). W jednej z anegdot Fogg trafił przed Sąd Ostateczny. Na widok Pana przerwał koncert i zakrzyknął: "Mój Boże". W odpowiedzi usłyszał: "Mój Fogże - zaśpiewaj, a potem Cię osądzę".

"Fogg. Autobiografia w 21 piosenkach" to osobisty dokument o jednym z największych piosenkarzy XX wieku. Fragmenty autobiografii zestawione z utworami Fogga dają obraz nietuzinkowego człowieka, patrioty, kochającego męża i przyjaciela, komika oraz utalentowanego śpiewaka i twórcę tekstów - pełnych humoru i ironii. Aktorzy Teatru Rampa nie starają się nawet zachować krytycznego dystansu - dla nich Fogg jest bohaterem. Spektakl jest jednak bardzo skomercjalizowany: artyści za wszelką cenę starają się przypodobać publiczności. Grają w sposób przesadnie teatralny, a poziom wykonania piosenek pozostawia czasami wiele do życzenia. Mimo to osobisty stosunek aktorów do tematu przedstawienia, pasja śpiewania i świetny akompaniament sprawiają, że widzowie dają się ponieść wyobraźni - legenda Fogga ożywa na scenie, a wraz z nią "Zapomniana piosenka".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji