Artykuły

"Lilla Weneda" na nowo odczytana

Sceniczne losy tej sztuki nie są doświadczeniem zbyt zachęcającym. "Lilla Weneda" należy do dzieł naszej klasyki romantycznej, które nie zdobywszy popularności wśród współczesnych przeszły do historii literatury i teatru jako jeden z mniej klarownych i wybitnych utworów Słowackiego. Nawet niewątpliwa stylistyczno-językowa uroda "Lilii Wenedy" wydawała się czymś martwym, zbyt posągowym, odległym od współczesności. Teatry celebrowały zwykle tę sztukę widząc w niej historyczną dramę utrzymaną w tonacji baśniowo-patetycznej.

Krakowska premiera "Lilli Wenedy" w Teatrze im. J. Słowackiego jest świadomą i konsekwentną repliką wobec tej całej tradycji interpretacyjnej. Krystyna Skuszanka poszukała klucza do tekstu w prawie zupełnie niedostrzegalnym dotąd kręgu jego odniesień, związanych bezpośrednio z polityczną biografią samego Słowackiego i jego pokolenia. Odczytała więc sztukę przede wszystkim "jako próbę analizy umysłów Polaków i ich kondycji moralnej w 10 lat po tragedii Kordiana".

Skuszanka dostrzegła w utworze nie zapis prasłowiańskiej legendy, ale ostry zjadliwy obrachunek z doświadczeniami polskiej emigracji w Paryżu, pamfletowy obraz występujących w niej sił i ugrupowań ideowo-politycznych ukształtowanych po klęsce powstania listopadowego. "Lilla Weneda" w tym ujęciu reżyserskim to jeszcze coś więcej - precyzyjnie przeprowadzone studium genealogii wielu bardzo polskich obsesji, symboli, mitów, archetypów narodowej świadomości. Patrząc na ten spektakl szczególnie jasno widzi się drogę prowadzącą od romantycznej tradycji poprzez twórczość Wyspiańskiego aż do "Rzeczy Listopadowej" Brylla.

Przed nami na scenie - osobliwa kawiarnia literacka, polski salon w Paryżu, świat osadzony w ściśle historycznych realiach lat 1830-1840. Skuszanka, odczytując ten utwór Słowackiego jako studium emigracyjnych postaw, bałamutnych i pustych sporów o "rząd dusz", traktuje fabułę na poły pretekstowo. Jest w tym przedstawieniu coś z kabaretu politycznego i coś ze swoistej psychodramy. Krakowska inscenizacja wzbogaca nieco warstwę tekstu "Lilli Wenedy" o kilka kwestii z "Kordiana", o fragmenty pieśni z "Podróży do Ziemi Świętej" i jednego z listów do autora "Irydiona". Nie są to jednak w żadnej mierze zewnętrzne ozdobniki, raczej elementy treściowo istotne, dobrze służące koncepcji reżyserskiej. Wątpliwości budzi tylko nadmierne wyeksponowanie końcowego monologu w wykonaniu Pawła Galii.

Rekapitulując, propozycja Skuszanki stała się dość rzadko spotykanym przykładem teatralnej nośności właściwie literackiego pomysłu. Nie ma w nim śladu sztuczności, jałowego efekciarstwa, pseudonowoczesnej maniery poprawiania klasyki. I rzecz najbardziej zastanawiająca: wszystko się tutaj zgadza - sfera znaków i sfera znaczeń. To, co wydawało się dotychczas w utworze anachroniczne i koturnowe zajaśniało nagle bogatą gorzko-ironiczną ekspresją.

W tym komponowanym z dużą dyscypliną stylistyczną widowisku cały zespół aktorski stanął na wysokości zadania. Maria Andruszkiewicz kreowała tytułową postać sztuki z autentyczną wrażliwością i czystością środków wyrazu. Jej znakomitą, pełną nie tylko wewnętrznej siły, ale i dramatycznej intensywności sceniczną antagonistką była Halina Gryglaszewska jako Gwinona. Nie najwdzięczniejszą, bo odbiegającą nieco od konwencji spektaklu rolę Rozy Wenedy zagrała Anna Lutosławska z wielką kulturą i poczuciem jednolitości stylu. Andrzej Balcerzak jako Lech zbudował postać charakterystyczną, niebanalną i wolną od patosu. W sposób zabawny a zarazem zjadliwie satyryczny sportretował Ślaza Wojciech Ziętarski. I te pierwszoplanowe, i epizodyczne role stanowiły w niemałym stopniu o sukcesie inscenizacji Skuszanki.

Znalazła ona do "Lilli Wenedy" własną ciekawą formułę interpretacyjną i teatralną. Czy to znaczy, że wykorzystała jedyną możliwość twórczego odczytania tekstu? Nie jestem pewien. Ale w scenicznej biografii utworu Słowackiego krakowska premiera to doświadczenie istotnie odkrywcze i dlatego z całą pewnością godne uwagi i pamięci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji