Artykuły

Cud na Motławą

Aktorzy Teatru Wybrzeże przyszli na debatę z marszałkiem Kozłowskim jak grupa fanatycznych kibiców - z czerwono-białymi szalikami. Po spotkaniu jeden taki szalik zawiesili na szyi marszałka - pisze Jarosław Zalesiński.

Duchy i księgowi

Pewnie nikt z zaproszonych gości nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Spotkanie zostało wymyślone wówczas, gdy zespół teatru wszedł na wojenną ścieżkę z władzami województwa, po odwołaniu przez marszałka Kozłowskiego dyrektora teatru Macieja Nowaka. Dyskusja, prowadzona ze zręcznością prestidigitatora przez Jacka Żakowskiego, zaczęła się od kanonady. - Każdy inny dyrektor, który spowodowałby takie długi, zostałby przeze mnie natychmiast zwolniony - twardo deklarował marszałek. Jan Kozłowski i Arkadiusz Rybicki, dyrektor departamentu kultury Urzędu Marszałkowskiego, wyciągnęli wszystkie możliwe kwity na Nowaka. Nie tylko nieuregulowany ponadmilionowy dług teatru, ale też np. zmniejszającą się widownię czy "przejedzenie" na bieżące funkcjonowanie pieniędzy ze sprzedaży nieruchomości. - Spotykają się tu wspaniali ludzie ducha i księgowi - usłyszeli w odpowiedzi z ust Jacka Rakowieckiego, redaktora naczelnego czasopisma "Foyer".

Marszałek z klasą

Właśnie jednak od wypowiedzi Rakowieckiego zdarzył się w przebiegu spotkania nieoczekiwany zwrot. Marszałek Kozłowski zaczął składać propozycje dialogu, które natychmiast zostały podchwycone przez Jacka Żakowskiego. Od słowa do słowa okazywało się, że pomiędzy stronami spotkania - władzami samorządowymi oraz ludźmi kultury, punktów napięć jest coraz mniej. W końcu zostały na stole - jak to określił Żakowski - tylko pieniądze. O nich właśnie chce nadal rozmawiać marszałek Kozłowski z przedstawicielami zespołu i związków zawodowych w najbliższą środę. - Jeżeli pojawi się koncepcja uregulowania długów, jestem otwarty na porozumienie - zadeklarował.

W ten sposób marszałek Kozłowski jednym ruchem oddalił od siebie wyraźniejące widmo utracenia twarzy w mediach, które coraz powszechniej i głośniej czyniły z odwołania dyrektora teatru Wybrzeże precedens niszczenia kultury przez samorządowe władze. Zarazem pokazał się jako dobry gospodarz województwa, dbający o każdą złotówkę, oraz - co najtrudniejsze - jako polityk, który nie boi się ustąpić.

- Jestem z Warszawy, ale zazdroszczę Gdańskowi - skomentował to po spotkaniu Jacek Żakowski.

Coś z magla

Momentu triumfu marszałka nie doczekała posłanka Joanna Senyszyn, która opuściła salę Nadbałtyckiego Centrum Kultury, gdy tylko zaczął się w niej rysować nieoczekiwany kompromis. Wcześniej Senyszyn próbowała utargować swoje, oskarżając marszałka i jego dyrektora - polityków Platformy Obywatelskiej - o gospodarczy liberalizm i społeczny konserwatyzm. W zapale ideologizowania dyskusji nie cofnęła się przed wyciąganiem na wierzch, kto jakiej jest spośród dyskutantów orientacji seksualnej. - Proszę nam nie przenosić tutaj poziomu sejmu - nie wytrzymał w końcu gdańszczanin, profesor Jerzy Limon.

Pokój Gdański

Obecne w sali gdańskie autorytety intelektualne - co charakterystyczne - praktycznie nie zabrały głosu. Trochę szkoda, bo przez to nie doszło do głębszej rozmowy o repertuarowej propozycji Wybrzeża. Na taką dyskusję zapewne przyjdzie jeszcze czas. Dziś cieszy to, że nad Motławą podpisano wczoraj Pokój Gdański, który może przejdzie do historii polskiego życia kulturalnego.

Trzeba będzie jeszcze posprzątać po bitwie. Marszałek będzie musiał coś zrobić z ogłoszonym konkursem na stanowisko dyrektora teatru ( - może do niego stanąć dyrektor Nowak - mówi dyplomatycznie), Maciej Nowak będzie musiał się zastanowić, czy zachować się jak marszałek Cimoszewicz i wycofać się ze swych deklaracji zakończenia kariery w Gdańsku. A teatr będzie musiał zaproponować marszałkowi Kozłowskiemu sposób spłacenia długu.

Może by tak - pierwsza myśl na gorąco - Miasto Gdańsk uznało, że teatr Wybrzeże to także jego problem?

Na zdjęciu: marszałek Jan Kozłowski w szaliku Teatru Wybrzeże.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji