Artykuły

Piotr Sieklucki: Kultura jest zakładnikiem polityki

Z PIOTREM SIEKLUCKIM, dyrektorem Teatru Nowego, o sytuacji krakowskich organizacji pozarządowych i braku pieniędzy na kulturę rozmawia Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

Krakowskie organizacje pozarządowe,a które w miejskim konkursie grantowym wygrały pieniądze na projekty kulturalne, do dziś nie zobaczyły nawet złotówki. Jak do tego doszło?

- Cóż, kultura przegrała z polityką. Radni opozycyjni wobec prezydenta miasta, Jacka Majchrowskiego, potraktowali budżet jak oręże do kolejnej bitwy. Uznali, że właśnie przez projekty kulturalne prezydent się promuje. Długo nie było wiadomo, jaka kwota pójdzie na granty, późno więc zostały ogłoszone konkursy, dopiero w czerwcu je rozstrzygnięto. Tak więc organizacje pozarządowe działające przecież przez cały rok tak naprawdę w pierwszej połowie 2012 r. musiały poradzić sobie same.

Być może powodem tej sytuacji są kłopoty miasta z płynnością finansową?

- To drugi problem, który nałożył się na potyczki polityczne. Ale pamiętać trzeba, że na te pieniądze czeka wiele organizacji. My jesteśmy w i tak dobrej sytuacji: poza 110 tys. zł z budżetu miasta mamy jeszcze inne źródła finansowania. Otrzymaliśmy pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego i od sponsorów. Ale są takie organizacje, które nie mają innych funduszy. Dla nich to być albo nic być. A często to instytucje, które działają dużo sprawniej niż choćby teatry repertuarowe, pobierające nieraz kilkakrotnie większe kwoty z budżetu miasta, mające zaplecze organizacyjne i techniczne, a także zespoły stałe.

Chce Pan powiedzieć, że miasto działa na szkodę krakowskiej kultury?

- Nie o to chodzi, wracam uwagę na problem. Bo z drugiej strony warto zauważyć, że odpowiedzialna za kulturę wiceprezydent Magdalena Sroka dostrzega problemy organizacji pozarządowych. Zmieniono dzięki niej sposób rozdzielania pieniędzy. Przez zmianę tzw. umów ramowych możliwe jest wreszcie wypłacanie przyznanych funduszy od razu. Że ich nie ma w tej chwili w budżecie to inna sprawa, ale to był problem, na który zwracaliśmy uwagę od dawna. Przecież dotychczas to organizacje musiały najpierw wykładać własne pieniądze, które potem były przez miasto zwracane. Dla wielu to był poważny problem.

Czy mam rozumieć, że w Teatrze Nowym w Krakowie przerwaliście tegoroczny projekt "Sztuka Gniewu"?

- Jak już mówiłem, w naszym wypadku naprawdę nie ma tragedii, bo znalazły się inne źródła finansowania. Wypowiadam się raczej w imieniu całego środowiska, które tworząc kulturę powinno mieć jasne ramy działania i pewność, że pieniądze będą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji