Artykuły

Mistrz drugiego planu

Od siedemnastu lat JANUSZ GŁOGOWSKI związany jest z kieleckim teatrem. Pochodzi z Winnicy koło Połańca, studiował w krakowskiej szkole teatralnej, a tuż po dyplomie w 1987 roku trafił na rok... do wojska.

Janusz Głogowski [na zdjęciu] - aktor grający w Kielcach od lat - gdy wręczano mu Dziką Różę, nie krył zaskoczenia. - Przyznam, że zbaraniałem, gdy za kulisami usłyszałem swoje nazwisko - śmieje się Janusz Głogowski, aktor kieleckiego Teatru imienia Stefana Żeromskiego, który podczas gali Dzikich Róż otrzymał główną nagrodę od dziennikarzy lokalnych mediów. Rzeczywiście nie było tamtego wieczoru bardziej zaskoczonej osoby.

Od siedemnastu lat Janusz Głogowski związany jest z kieleckim teatrem. Pochodzi z Winnicy koło Połańca, studiował w krakowskiej szkole teatralnej, a tuż po dyplomie w 1987 roku trafił na rok... do wojska. Takie były bowiem wówczas czasy, że świeżo upieczeni absolwenci wyższych uczelni, również tych artystycznych, miast do pracy, szli służyć armii. Gdy już zrzucił mundur, dostał angaż w kieleckim Teatrze imienia Stefana Żeromskiego. l pracuje tu do dziś.

Sprzedał diabłu duszę

Jest mistrzem drugiego planu, z pewnością zbyt mało wykorzystywanym przez reżyserów. Ale w ubiegłym sezonie zagrał jedną z głównych ról w "Cyrografie". Wcielił się w postać kupca, który nieświadom niczego sprzedaje diabłu swoją duszę. W farsie "Nie teraz kochanie" zagrał bogatego naiwniaka, który chce uszczęśliwić swoją niewierną żonę drogim futrem. Podobał się także w roli maniakalnego hydraulika w "Teorbanie". Te role to prawdziwe perełki - pokaz aktorskiego doświadczenia i kunsztu.

Lubi Kielce, tu mieszka jego rodzina - żona, którą poznał podczas studiów w Krakowie, jest pedagogiem w szkole muzycznej, uczy gry na fortepianie, córka po wakacjach zacznie naukę w gimnazjum.

- Najbardziej cenię rolę w "Cyrografie", poprowadziłem ją zgodnie ze swoimi wyobrażeniami - mówi aktor, choć przyznaje, że do każdego swojego artystycznego przedsięwzięcia ma krytyczny stosunek. W ubiegłym sezonie Janusz Głogowski zadebiutował w filmie Michała Glocka "Człowiek z teatru". W jednej ze scen obrzuca swoją partnerkę - Agnieszkę Kwietniewską - stekiem przezwisk i to tych najcięższego kalibru. Ci, którzy znają Janusza Głogowskiego, mówią, że jest to człowiek niezwykle pogodny i życzliwy ludziom, a w filmie zagrał iście czarny charakter. - To, że jestem osobą pogodną, nie oznacza, że nie umiem przeklinać - śmieje się aktor. Swój udział w filmie traktuje jako przygodę i dobrą lekcję. Ma jednak nadzieję, że w przyszłości będzie ona miała swoje konsekwencje. Znam swoją wartość

Janusz Głogowski był bardzo zdziwiony, gdy podczas gali Dzikich Róż odczytano jego nazwisko jako laureata nagrody przyznanej przez dziennikarzy kieleckich mediów. Nie spodziewał się chyba żadnego wyróżnienia, bo za kulisami przebrał się już w kostium do spektaklu "Zemsta", który miał być pokazany tuż po uroczystości. - Z obserwacji minionych lat wynikało, że raczej nie jestem brany pod uwagę, w recenzjach moje nazwisko bywało rzadko wymieniane - mówi aktor. Przyznaje, że czuje się on nieco zawiedziony tym, że nie gra tyle, ile by chciał.

- Znam swoją wartość, więc zawsze jest żal, że nie można spełnić się na scenie - dodaje aktor. Ale udało mu się przyzwyczaić do tego niespełnienia, nie popada we frustrację, jest pogodny i zdystansowany do siebie.

- Po Dzikiej Róży ludzie gratulowali mi nagrody, bardzo mile zareagowali sąsiedzi z bloku. Nie ma co mówić - na naszej klatce jestem popularny - śmieje się aktor.

Mówi, że nie chodzą mu po głowie myśli o przeprowadzce do innego miasta. Lubi Kielce, tu mieszka jego rodzina - żona, którą poznał podczas studiów w Krakowie, jest pedagogiem w szkole muzycznej, uczy gry na fortepianie, córka po wakacjach zacznie naukę w gimnazjum.

- Teatr nie jest moim całym życiem, mam wiele zainteresowań, dzięki którym realizuję się - dodaje Janusz Głogowski. W wolnych chwilach słucha muzyki poważnej - uwielbia wielkich mistrzów: Mozarta, Bacha. Chętnie też majsterkuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji