Artykuły

Bytom. Opera powinna stanąć w Katowicach

W pobliżu Spodka powinien stanąć gmach dla opery - postuluje redaktor miesięcznika "Śląsk". Oznaczałoby to wyprowadzkę artystów z Bytomia. Na to nie chcą się zgodzić władze tego miasta

Tadeusz Kijonka, naczelny "Śląska", przypomina, że zaraz po II wojnie światowej opera miała mieć swoją siedzibę w Katowicach, ale z braku odpowiedniego budynku zdecydowano się tę placówkę umieścić w Bytomiu. Potem do tego pomysłu kilka razy wracano, ale stale pojawiały się jakieś przeszkody. Teraz, gdy za Spodkiem powstaje nowy gmach dla Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a także kompleks Muzeum Śląskiego, dobrze by było, zdaniem Kijonki, wreszcie tę ideę zrealizować. - Bo opera w Bytomiu, choć działa w przepięknym miejscu, nie idzie już z duchem czasu - argumentuje Kijonka.

Zabytkowy, neoklasycystyczny gmach opery w Bytomiu może pomieścić na widowni tylko 423 osoby, a scena jest zbyt mała, by dało się tu wystawiać np. Wagnera.

Tadeusz Serafin, dyrektor Opery Śląskiej, potwierdza: - Dziś opera to inscenizacje niemal filmowe, bardzo ważne są w nich ruch i tempo, a my nie mamy sceny obrotowej ani zapadni. Podkreśla, że osobiście nie chciałby się przenosić z Bytomia, ale budynek opery musi zostać zmodernizowany. - Bo konkurencja nie śpi. Prężnie działa opera we Wrocławiu, a w Krakowie wybudowano nowy gmach. Wielu naszych widzów chciałoby, żebyśmy się przenieśli do Katowic, zwłaszcza że mamy tam zagwarantowany teren na nową siedzibę - dodaje dyrektor Opery Śląskiej.

Urząd marszałkowski, któremu ta placówka podlega, na razie nie rozważa przenosin. - Nie możemy skupiać wszystkich najważniejszych instytucji wyłącznie w Katowicach - argumentuje Jerzy Gorzelik, członek zarządu województwa śląskiego.

Niestety, w tej chwili nie ma szans na modernizację gmachu w Bytomiu. Ze wstępnych szacunków wynika, że trzeba na nią wydać około 30 mln zł.

Jakub Jarząbek z Urzędu Miejskiego w Katowicach potwierdza, że władze tego miasta są gotowe zaprosić artystów Opery Śląskiej do siebie. Działka pod gmach jest już zarezerwowana, ale decyzja o budowie zapadnie dopiero po oddaniu do użytku nowej siedziby NOSPR i Międzynarodowego Centrum Kongresowego.

Halina Bieda, która do czasów przedterminowych wyborów prezydenckich rządzi Bytomiem, nie chce nawet o oddaniu Opery Śląskiej słyszeć. - To placówka od lat kojarzona z naszym miastem. Nie możemy dopuścić, żeby Bytomją stracił - mówi. Ma nadzieję, że może jednak w przyszłym roku znajdą się jakieś pieniądze na rozpoczęcie remontu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji