Artykuły

Goście, pomniki i nowa gazeta

A tymczasem na ustach wrocławian wspominany przez mnie spektakl Tomaszewskiego "Perykles". Dwa zespoły zmobilizował Mistrz do całego przedsięwzięcia, aktorów z Pantomimy i Teatru Polskiego. Lokalni recenzenci mają okazję do sporów. Odzywają się głosy sprzeczne i opinie przeciwstawne. Według jednych "Perykles" Szekspira (a może - Tomaszewskiego), to istne wydarzenie i rewelacja, według drugich słabizna, mielizna i knot, a pewna głośna recenzentka rzekła mi po spektaklu, że ona straciła swój cenny czas na oglądanie Wojaczka na scenie, i lepiej by się czuła, gdyby go widziała bardziej prywatnie. Ot, i skala ocen. Według mnie "Perykles" to po prostu widowisko barwne w niezłym tempie, bez wyraźniejszych śladów nowości i utrzymane w klimacie dobrej roboty Mistrza, nieco jakby przemęczonego własnymi dziełami. Ale o przedstawieniu się mówi, pisze, dyskutuje, a wieść gminna niesie, że jeszcze przed premierą Tomaszewski z "Peryklesem" został za­proszony do Kolonii na festiwal. I dobrze mu tak. Niech tam atakuje swoją estetyką strasznych burżujów i zatłuszczonych miesz­czan, nas coraz trudniej zadziwić, tacy to my nowocześni i przeżarci awangardyzmem. Niemcy to przynajmniej mogą się jeszcze czegoś nauczyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji