Artykuły

Szekspir w papilotach

Jak przeżyć miłość i śmierć, rozpacz i ból po amerykańsku w przerwie między manicurem a fundowaniem sobie nowej fryzury w salonie fryzjerskim (vel psychoterapeutycznym) próbowała pouczyć zdezorientowaną publiczność Barbara Sass z wysokości sceny Teatru Miniatura posługując się tekstem Roberta Harlinga "Stalowe magnolie". Sześć zatrudnionych przez nią aktorek bawiąc się forsownie usiłowało wzruszyć i rozbawić widzów, pokazując jak trywialnie może wyglądać z perspektywy wyżej wspomnianego salonu historia młodej dziewczyny chorej na cukrzycę, która wbrew ostrzeżeniom lekarzy postanowiła mieć dziecko i zapłaciła za to życiem. Wszystkie kolejne stacje jej dramatu to tylko niewyraźne miraże za szybą zacisznego zakładu sympatycznej fryzjerki.

"Amerykanizacja" (czytaj: trywializacja) sztuki zdaje się postępować w ogóle nie uwzględniając różnicy mentalności, jaka przecież mimo wszystko chyba istnieje między Amerykanami a Polakami. Amerykański "wyciskacz łez" naszej publiczności raczej nie dostarczał oczekiwanych wzruszeń. Czasem wywoływał na widowni charakterystyczne rżenia, a w momentach szczególnych napięć ociekał nudą. Pomieszanie materii w tym dramacie, czy raczej melodramacie, nie było raczej szekspirowskie, chociaż Gena Wydrych - jedyna namiastka mężczyzny na scenie - z zacięciem godnym lepszej, niczym sarkastyczny błazen mistrza Szekspira, sprawy usiłowała, zdemaskować to niewieścio-landrynkowe towarzystwo.

Pani reżyser przy okazji pracy nad "Magnoliami..." stwierdziła: "W wielkich tekstach dramatycznych, których zresztą nie podjęłabym się reżyserować, ten problem (poświęcenia twojego życia i zdrowia dla drugiej osoby) pojawia się może w sposó ambitniejszy. Zaś "Stalowe magnolie" to typowa sztuka użytkowa...". Do czego można użyć tę "babskość w pigułce" przyznam, że nie bardzo wiem. Natomiast tym amerykanofilom, którzy skłonni są wierzyć, że może ona służyć rozrywce czy ewentualnym wzruszeniom polecam wizytę w Miniaturze, gdzie sześć aktorek, chociaż w dość banalnej sztuczce, broni się swoim aktorstwem na scenie całkiem udatnie, jak na miarę "sztuki użytkowej, bardzo zgrabnie napisanej, prosto, bez metafor".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji