Artykuły

Mocny początek Festiwalu Prapremier. Mit porodu obalony

"Położnice szpitala św. Zofii" w reż. Moniki Strzępki z Teatru Rozrywki w Chorzowie na XI Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Anna Tarnowska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Spektakl "Położnice szpitala św. Zofii" rozpoczął XI Festiwal Prapremier. Sztuka spodobała się publiczności, która nagrodziła zespół z chorzowskiego teatru gromkimi brawami

Nie od dziś wiadomo, że Monika Strzępka (reżyserka spektaklu) i Paweł Demirski (autor tekstu) lubią na scenie diagnozować stan polskiego społeczeństwa. Tym razem nie było inaczej - artyści wzięli się za służbę zdrowia, a konkretnie - za oddział położniczy jednego z publicznych szpitali. Odrapane łóżka, pordzewiałe prysznice, zapełnione sale i niemiły personel stały się pretekstem do pokazania poziomu oburzenia i poczucia beznadziei, które nękają Polaków.

Bo w spektaklu wszyscy są w jakiś sposób przegrani - matki, które nie tak wyobrażały sobie "cud narodzin", ojcowie zmęczeni błogosławionym stanem małżonek, pielęgniarki sfrustrowane niskimi pensjami i położne zniecierpliwione krzykami rodzących w bólach kobiet. Do tego ordynatorzy i dyrektor szpitala, którzy dawno już zapomnieli słowa przysięgi Hipokratesa.

Na oddziale szpitalnym Strzępki i Demirskiego mit porodu jako pięknego wydarzenia w życiu każdych rodziców zostaje obalony. I nie chodzi tylko o ból rodzącej, o fatalne warunki szpitalne i totalną bezradność wszystkich wokół.

Poród, czyli "rozwiązanie" to nie koniec męczarni, ale dopiero jej początek - najpierw dla rodziców, którzy zostają sami z problemem niespełniającego ich oczekiwań potomka, później samego dziecka, które będzie musiało wpasować się w ten potworny, przerażający kapitalistyczny świat.

Czy wszyscy jesteśmy w jakiś sposób ofiarami systemu? Jeśli tak, to czy jest jakieś wyjście? Zdaniem twórców - nie ma. Okrutny kapitalizm zaraził znieczulicą już wszystkich. Machina będzie się dalej kręcić i wciągać w trybiki kolejne pokolenia.

Atutem spektaklu jest niewątpliwie oprawa muzyczna, a sami aktorzy świetnie sobie radzą z wokalnym zadaniem, jakie postawiła przed nimi reżyserka. Na długo w pamięć zapada także sugestywna gra całego zespołu, przede wszystkim fenomenalnych Elżbiety Okupskiej (ordynatorka - tyran) i Aldony Szostak jako bezlitosnej położnej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji