Artykuły

A kto nie zrozumiał nic, to trąba!

"Operetka" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Dramatyczny w Warszawie. Pisze Marek Kujawski w serwisie Teatr dla Was.

"Operetka" Witolda Gombrowicza jest dramatem, z którym autor zmagał się wyjątkowo długo i z którego do końca nie był zadowolony. To utwór niezbyt skomplikowany, jednak bardzo niejednoznaczny i trudny do adaptacji scenicznej. Jest to jednocześnie sztuka wyjątkowo nośna, dająca pole do popisu reżyserowi o nieokiełznanej wyobraźni.

Teatr Dramatyczny bardzo pieczołowicie przygotowywał się do tego przedsięwzięcia i do premiery, która miała miejsce w dniu 12 października 2012 roku.

Akcja dramatu rozgrywa się na zamku księcia Himalaj, którego syn, hrabia Szarm (współzawodniczący z baronem Firuletem) postanawia zdobyć piękną Albertynkę. Do zamku przybywa dyktator mody Fior, a jego przybycie w celu organizacji pokazu, mającego wyznaczyć nowe trendy w modzie, przyczynia się do uruchomienia lawiny wypadków doprowadzających do rewolucji.

Pierwsza scena zaczyna się od błysku fleszy aparatów fotograficznych, które nieoczekiwanie rozświetlają mrok sceny. To początek galopu świetnych pomysłów reżyserskich, scenograficznych, choreograficznych i muzycznych.

Wszystko w tym spektaklu jest doskonale zaplanowane. Wszystko jest jasne, logiczne i precyzyjne. Nie ma tu miejsca nawet na odrobinę improwizacji. Mechanizm, który stworzyli Piotr Dziubek (muzyka), Ewelina Adamska-Porczyk, Damian i Eliasz Styra (scenografia i animacja) oraz Katarzyna Paciorek (kostiumy) został doskonale zmontowany i puszczony w ruch przez reżysera spektaklu, Wojciecha Kościelniaka.

Także gra aktorska jest dobra i reprezentuje wyrównany poziom. W roli Fiora zobaczyłem Annę Czartoryską. Na wyróżnienie zasługuje gra Marcina Przybylskiego (Firulet) i Modesta Rucińskiego (Szarm). W rolach Złodziejaszków, popis brawurowej gry aktorskiej dali Paweł i Piotr Kamińscy. W rolę Proboszcza wcielił się doskonale (z ironią i dużym wdziękiem, a nawet... kokieterią) Jakub Lasota.

Dobrym pomysłem i ciekawym motywem przewodnim przedstawienia jest fotografia i wszystko to, co związane jest z fotografowaniem. Motyw ten znajduje uzasadnienie w przygotowaniach do pokazu mody.

Scenografia jest oszczędna, ale niezwykłe plastyczna, po prostu ładna. (Uważny widz odnajdzie tu sporo obrazów symbolicznych.) Choreografia jest nie tylko ciekawa i pomysłowa, ale i odkrywcza (okazuje się, że pęd motocykli jadących wprost na widzów można zasugerować przez przemieszczanie ich ruchem równoległym do krawędzi rampy), ale także... dowcipna!

Jednym z najważniejszych elementów tej inscenizacji jest jednak muzyka. Muzyka, której autorem jest Piotr Dziubek, wiąże wszystkie elementy w całość. Dodam jeszcze, że muzyka jest brawurowo wykonywana na żywo przez Piotra Manię i Marcina Partykę.

Połączenie dwóch ostatnich aktów znacznie zwiększyło tempo akcji i zdynamizowało inscenizację. Otrzymaliśmy barwny spektakl muzyczny.

W "Operetce" Teatru Dramatycznego akcent został przesunięty (i tak właśnie być powinno) z rewolucji społecznej na rewolucję moralną. Na wyzwolenie z więzów norm i zasad kulturowych. Stojący na straży dawnego porządku, zblazowani Firulet i Szarm sami w końcu ulegają tej rewolucji. Fason trzyma jednak Proboszcz, ale i tak do końca mamy wrażenie, że za moment zrzuci sutannę.

Jeśli ktoś chce zobaczyć tylko nagość i gołe pośladki, to je zobaczy. Jeśli jednak ktoś przestudiował ten dramat i odrobinę myśli, to ta właśnie inscenizacja pobudzi go do refleksji.

Ręczę, iż ze spektaklu wyjdziecie Państwo rozkołysani nie tylko przez muzykę (jak to być powinno, wszak to jednak "Operetka"), ale i rozkołysani przez samego Proboszcza.

Spektakl zawiera kilka zaskakujących pomysłów (także muzycznych) i niespodzianek.

Tę "Operetkę" warto zobaczyć.

Koniec i bomba.

A kto nie zrozumiał nic, to trąba!

Bravo, bravissimo!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji