Medea
MOŻEMY już obejrzeć premierowe przedstawienie "Medei" Eurypidesa w przekładzie Stanisława Dygata, reżyserii Stanisława Brejdyganta, ze scenografią Marcina Stażewskiego i muzyką Włodzimierza Nahornego, wystawionej w Teatrze Dramatycznym. Sztuka znana i oglądana nie tak dawno w Teatrze TV została przez tłumacza skrócona, ale i bardziej przez to stała się zwarta.
Na scenie Teatru Dramatycznego zgrywa się dramat kobiety namiętnej, ambitnej, zdeterminowanej do ostateczności. Eurypides, twórca dramatu realistycznego, był znakomitym znawcą "dusz" kobiecych, one też są najczęściej głównymi bohaterkami jego utworów. Już Arystofanes - jak pisze Allardyce Nicoll, autor "Dziejów dramatu" - nie bez dużej dozy słuszności przedstawił jego satyryczny obraz jako autora teatralnego najbardziej nie cierpianego przez kobiety, ponieważ odkrył światu tak wiele ich najskrytszych tajemnic...
"Medea" Eurypidesa jest więc studium kobiety oddanej na początku wielkiej miłości, na końcu zaś - nienawiści. Medea kochająca - to kobieta zdolna do wszystkiego; pomagająca mężowi w zdobyciu złotego runa, potem zaś szykująca zamach stanu celem osadzenia na tronie swego męża. Medea nienawidząca - to kobieta groźna, która potrafi zamordować własne dzieci. Słusznie zauważa Nicoll: "Mamy więc tutaj studium źle dobranego małżeństwa. Jazon jest niczym innym jak oszukującym samego siebie samolubnym mężczyzną, gotowym pogodzić się z każdą zbrodnią, jaką popełni dla niego jego żona, absolutnie jednak niezdolnym do dzielenia wraz z nią odpowiedzialności".
Oto dramat Medei, księżniczki z Kolchidy, która w Koryncie nie znalazła uczucia, w które wierzyła.
Medeę w Teatrze Dramatycznym zagrała młoda, utalentowana aktorka: Jadwiga Jankowska-Cieślak, która doskonale umiała wczuć się w rolę bohaterki eurypidesowskiego dramatu.
Dwóch głównych bohaterów, Jazona i Kreona zagrali Marek Bargiełowski i Mieczysław Milecki, swą grą, dobrą i interesującą szli w sukurs partnerce. Przedstawienie dobre w swej inscenizacji, reżyserii, muzyce, której przejmujący wątek raz po raz przenikał widzów.