Bursztynowicz! Pakulnis! Olejnik!
"Dziewczyny z kalendarza" w reż. Tomasza Dutkiewicza w Teatrze Komedia w Warszawie. Pisze Marek Tylman w serwisie Teatr dla Was.
"Dziewczyny z kalendarza" w Teatrze Komedia w Warszawie opowiadają prosto, ciepło i z dużą dozą kultury o różnych odmianach kobiecej lojalności, solidarności, pamięci, przyjaźni, o tolerancji, determinacji i altruizmie. O próbie przełamywania wiktoriańskich tradycji i konwenansów, które zdają się dominować w prowincjonalnym brytyjskim miasteczku. Bohaterki spektaklu próbują - każda na swój sposób - rozsadzić to, co wydaje się im w codziennym życiu nieznośne, archaiczne i zaściankowe, co krępuje ich temperament, ujarzmia charakter i nie pozwala "rozwinąć skrzydeł". Reżyser Tomasz Dutkiewicz umiejętnie rozgrywa wszystkie komediowe akcenty dramatu, tak by nie ocierały się o łatwe i proste rozwiązania czysto farsowe. Dał też szansę aktorkom na stworzenie sugestywnych, zróżnicowanych i wyrazistych postaci. Pierwsze skrzypce grają w tym przedstawieniu Barbara Bursztynowicz jako zakompleksiona Ruth, Maria Pakulnis w roli najbardziej nowoczesnej Chris i czarująca Cora w znakomitej interpretacji Izabelli Olejnik. Szkoda, że świetnym rolom tercetu pań nie dorównuje Bartosz Obuchowicz w zupełnie nieudanej, bo nijakiej, roli Lawrenca, który przybywa sfotografować rozkwitające przed obiektywem modelki.
