Artykuły

Warszawa. "Ichś Fiszer" w Teatrze Imka

W Teatrze IMKA w niedzielę premiera (przygotowana w koprodukcji z Nowym Teatrem) - spektaklu "Ichś Fiszer" - to kolejny tekst Hanocha Levina na warszawskich scenach.

Twórczość Hanocha Levina trafiła u nas na podatny grunt. Mamy coraz więcej premier jego tekstów. Za co kochamy autora "Kruma"? "Bo to teatralne samograje" - odpowiedzą jedni. "Nie, to największe wyzwanie reżyserskie" - powiedzą inni.

Nasza fascynacja twórczością zmarłego kilkanaście lat temu izraelskiego autora zaczęła się od "Kruma", którego w 2005 r. w TR Warszawa wystawił Krzysztof Warlikowski w przekładzie Jacka Poniedziałka. Poniedziałek przetłumaczył też "Pakujemy manatki", które wyreżyserowała w Teatrze im. Horzycy w Toruniu w 2007 r. Iwona Kempa (mieliśmy okazję oglądać ten świetny spektakl na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych).

Do odkrycia twórczości Levina przyczyniła się też publikacja - opasły tom jego dramatów pt. "Ja i Ty i Następna Wojna. Teatr życia i śmierci" (wyd. Agencja Dramatu i Teatru ADiT). I kolejne udane premiery m.in. "Sprzedawcy gumek" w reżyserii Artura Tyszkiewicza w Teatrze Imka. Przy okazji premiery "Udręki życia" w reżyserii Jana Englerta w Teatrze Narodowym odbyła się sesja naukowa poświęcona autorowi.

"Ichś Fiszer" to rodzaj żartu scenicznego. Reżyseruje Marek Kalita, który zagra też rolę tytułową. W kilku innych rolach m.in. jako meksykański kochanek, kierowca rajdowy i dyrektor cyrku wystąpi Jacek Poniedziałek.

Zaprasza Jacek Poniedziałek, aktor:

"Ichś Fiszer", napisany niedługo przed śmiercią autora, to tekst niedramatyczny. Po pierwszej lekturze może być odebrany jako rodzaj prowokacji, bezczelny chłopięcy żart, napisany przez osobę niewątpliwie zdolną, świetnie władającą słowem, ale która skupia uwagę czytelnika pozornie na błahostkach. Facet sikał i odpadł mu mały. To jest punkt wyjścia tego utworu. Wokół tego zdarzenia Levin osnuł całą opowieść.

Można jednak potraktować tę historię jako filozoficzną bajkę, myślową spekulację, metaforę. Można odnaleźć w tym utworze opowieść o odwiecznym konflikcie - walce płci. To odpadnięcie małego sugeruje jego kapitulację wobec siły i doskonałości kobiety.

Kiedy myślę o kobiecie i mężczyźnie z utworu Levina mam przed oczami rysunki Brunona Schulza, gdzie ona jest piękną, dorodną łanią. Silniejsza, nawet gabarytowo większa, dominuje nad mężczyzną fizycznie i psychicznie. A on jest łysiejącym gnomem, na kolanach, na czworakach, wychudzony, niedoskonały.

Ta wędrówka po świecie w poszukiwaniu małego jest metaforą losu człowieka. Opowieścią o marzeniach, dojrzewaniu do marzeń, próbie ich spełnienia, wreszcie rozczarowaniu. A członek, którego Ichś Fiszer szuka po całym świecie, ląduje w końcu na talerzu Księżniczki Monaco.

"Ichś Fiszer" Hanocha Levina. Przekład: Agnieszka Olek, adaptacja i reżyseria: Marek Kalita, dramaturgia: Tomasz Śpiewak, scenografia: Marek Kalita, współpraca scenograficzna, kostiumy: Katarzyna Adamczyk, reżyseria światła: Katarzyna Łuszczyk, opracowanie muzyczne: Piotr Polak. Występują m.in: Marek Kalita, Aleksandra Popławska, Jacek Poniedziałek, Piotr Polak. Koprodukcja Nowego Teatru i Teatru Imka. Premiera w niedzielę, 28 października o godz. 20 w Teatrze Imka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji