Don Giovani
W niedzielę, w stołecznym Teatrze Narodowym, odbędzie się premiera spektaklu operowego "Don Giovanni" Mozarta. Jeszcze trwają ostatnie próby - zaczynają się przed 10 rano, a kończą o 2 w nocy.
... "Don Giovanni" Mozarta to arcydzieło muzyki, "Don Giovanni" Trelińskiego to arcydzieło organizacji i technologii"... - napisano.
Nad reżyserską wizją Trelińskiego pracuje od czerwca tego roku prawie 500 osób, nad samą tylko scenografią - 200. W jego mozartowskim spektaklu aktorzy będą się poruszali w siatce cieniutkich nitek świetlnych, tworzących sceny z pogranicza jawy i snu. Potrzebnych było do tego 1000 m włókien światłowodowych oraz 100 reflektorów. Artyści poruszać się będą w ruchomej scenografii.
Główną rolę w tym spektaklu gra 30-letni Mariusz Kwiecień, występujący w Nowojorskiej Metropolitan Opera. Plakat do sztuki wykonał Ryszard Horowitz, stroje zaprojektował Arkadius, znany ze swych bulwersujących pokazów kreator z Londynu, rodem z Parczewa. Kursując między Londynem i Warszawą, czuwa on nad pracą 50 krawców. Orkiestrę poprowadzi Jacek Kaspszyk.
Bilety na "Don Giovanniego" zostały zarezerwowane na trzy miesiące naprzód. Takiej frekwencji polskie opery nie miały od lat. Nic dziwnego, Mariusz Treliński cieszy się już zasłużoną sławą na Zachodzie, jako twórca odkrywczych interpretacji starych fabuł, zachwycający sceniczną wyobraźnią.
Jego "Don Giovanni", który zapowiada się jako kolejne artystyczne wydarzenie w Warszawie, w marcu przyszłego roku, zaprezentuje się w Los Angeles. Przypomnijmy, że po ubiegłorocznej waszyngtońskiej premierze "Madame Butterfly", jedna z tamtejszych gazet napisała (cyt. za "Newsweekiem"): "Biletów na kolejne spektakle już nie ma, ale nie wahajcie się ich ukraść, byle tylko zobaczyć tę wspaniałą inscenizację".
Lepszej recenzji nie można mieć.
