Artykuły

Warszawa. Lach na czele Opery Kameralnej

Urzędnik marszałka Struzika Jerzy Lach został jednogłośnie wybrany na stanowisko dyrektora Warszawskiej Opery Kameralnej.

Zdecydowała o tym komisja, pod przewodnictwem innego urzędnika marszałka, Waldemara Kulińskiego, dyrektora Urzędu Marszałkowskiego i zarazem sekretarza województwa. Zasiadło w niej jeszcze dwoje przedstawicieli urzędu. Ponadto śpiewak Ryszard Karczykowski, krytyk muzyczny Jan Popis, dwóch przedstawicieli związków zawodowych Opery i dwie osoby zaproszone przez Ministerstwo Kultury: muzykolog Kamila Stępień-Kutera oraz Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej, która jednak nie pojawiła się na wczorajszych przesłuchaniach kandydatów. Było ich dwóch: Jerzy Lach i Krzysztof Kur.

Komisja najpierw odrzuciła z "przyczyn formalnoprawnych" aż 10 spośród 11 zgłoszeń. Do drugiego etapu dopuszczono jedynie Jerzego Lacha. Od decyzji odwołał się później dyrygent Warcisław Kunc oraz Krzysztof Kur, wieloletni zastępca dyrektora Opery Kameralnej i najbliższy współpracownik jej twórcy, Stefana Sutkowskiego. Komisja uznała odwołanie się Kura za zasadne, ma staż na stanowisku kierowniczym, jest śpiewakiem z wykształcenia. Wczoraj komisja wybrała jednak człowieka, który nie ukrywa, że nie zna się na muzyce. Nie ma też szczególnych osiągnięć jako menedżer życia kulturalnego. Jak pisaliśmy wcześniej, w 2003 r. próbował stworzyć w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki Scenę Debiutów, ale nic z tego nie wyszło. Bez specjalnych sukcesów artystycznych, od stycznia 2009 do 2010 roku kierował teatrem Praga. Ostatnio był dyrektorem Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki. W komisji konkursowej zasiadła jego była podwładna, Bożena Żelazowska, zastępca dyrektora tego departamentu.

Odrzucenie Krzysztofa Kura wydaje się jednoznaczne z odrzuceniem tego, co można nazwać dziedzictwem Stefana Sutkowskiego, twórcy i dyrektora Opery Kameralnej, od początku jej istnienia, czyli od 50 lat - ensemblowego teatru repertuarowego, poświęconego wyłącznie operze.

Już na początku tego roku marszałek Struzik dał do zrozumienia, że nie zamierza dłużej współpracować z niezależnym dyrektorem. Gdy sejmik okroił wydatnie budżet teatru (ale także innych instytucji kultury w regionie), marszałek zażądał od Sutkowskiego zwolnień grupowych w zespole WOK. Zignorował program naprawczy dyrektora, przysłał kontrolę, która wykazała nieprawidłowości. Wtedy marszałek Struzik zdecydował o dyscyplinarnym zwolnieniu 80-letniego Sutkowskiego. Gniew Adam Struzika wywołały krytyczne wypowiedzi w prasie ze strony dyrektorów WOK. Ostatecznie z dyscyplinarnego zwolnienia zrezygnował, skierował jednak do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie, współpracowników Sutkowskiego przesłuchiwano.

Przez całą wiosnę artyści i fani Opery Kameralnej i organizowanego przez nią Festiwalu Mozartowskiego protestowali w obronie teatru i dyrektora Sutkowskiego - to wtedy odbyła się np. głośna Noc Mozarta opisana przez "Gazetę". Marszałek Struzik postawił jednak na swoim - w sierpniu powołał Jerzego Lacha na p.o. dyrektora WOK. Ogłoszono też konkurs na "kandydata na dyrektora" teatru.

Jerzy Lach nie jest jeszcze oficjalnie dyrektorem Opery Kameralnej, jego nominację musi podpisać marszałek Struzik. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie dyrektor muzyczny i kto nim zostanie. Na razie stroną artystyczną w WOK zajmuje się kontrabasista Sebastian Wypych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji