Artykuły

Wrocław. Kandydaci do Wrocławskiej Nagrody Teatralnej

Ewelina Adamska-Porczyk, Sebastian Majewski, Maciej Masztalski i Konrad Imiela zostali nominowani do Wrocławskiej Nagrody Teatralnej. Laureata poznamy 26 listopada.

EWELINA ADAMSKA-PORCZYK

Jest aktorką Teatru Muzycznego Capitol.

Została nominowana za wyjątkową kreację aktorską i świetny ruch sceniczny (razem z Wojciechem Kościelniakiem jest jego współautorką) w koncercie galowym 33. PPA "Tak Jest - piosenki Jacquesa Brela".

Była niezwykle sugestywna, od pierwszej sceny, w której Cezary Studniak przebiera ją w czerwoną sukienkę, przyciągała wzrok widza jak magnes.

Nie stała się wyłącznie pięknym tłem dla śpiewających aktorów, a jej obecność w koncercie galowym była po prostu niezbędna.

- Jest niezwykła, profesjonalna jako tancerka, choreograf. Pokazał to ten spektakl - mówił nam po gali Wojciech Kościelniak. We wrocławskim Capitolu znalazła się jako dziewiętnastolatka, tuż po maturze. Nie dostała się do Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni, bo nie mogła zdawać egzaminu wstępnego po kontuzji. W Capitolu znalazła się w obsadzie "My Fair Lady" w reżyserii Anny Kękuś, zastępując wówczas chorą aktorkę. Potem zagrała harcerkę w przedstawieniu "Śmierdź w górach" w reż. Konrada Imieli i Cezarego Studniaka, zatańczyła w "Małej Księżniczce" Marka Weissa-Grzesińskiego, była znakomita w "Eurazji" w choreografii Izadory Weiss. Była Albertynką w "Operetce" w reżyserii Michała Zadary. W "Chorus Line" w reżyserii Mitzi Hamilton zagrała Connie - ten spektakl wymarzyła sobie już jako szesnastolatka.

Talent odziedziczyła po rodzicach: jej ojciec Arkadiusz Adamski jest klarnecistą, solistą Narodowej Orkiestry, wykładowcą Akademii Muzycznej, matka choreografką, która prowadziła Akademicki Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Śląskiej "Dąbrowiacy". Aktorka tańczyła taniec ludowy, uczyła się gry na pianinie i flecie poprzecznym. Ma za sobą także role filmowe. Zagrała tancerkę w serialu "Tancerze", a w "Pierwszej miłości" wystąpiła jako Paula, koleżanka Stefanii Konopko.

MACIEJ MASZTALSKI

Pomysłodawca, założyciel i reżyser Grupy Artystycznej Ad Spectatores.

Maciej Masztalski jest także aktorem i fotografem - w roku 2001 obronił dyplom z fotografii w pracowni Natalii Lach-- Lachowicz w Wyższym Studium Fotografii. Studiował także w warszawskiej Akademii Teatralnej. Kapituła Wrocławskiej Nagrody Teatralnej nominowała go za perwersyjną grę z widzem w spektaklu "9 rekonstrukcja". Akcja "9 rekonstrukcja", wydarzenia rekomendowanego jako spektakl wyłącznie dla dorosłych, w dodatku obdarzonych mocnymi nerwami, toczy się w jednej z wrocławskich piwnic, może go obejrzeć tylko dziewięcioro widzów. W 2004 roku Masztalski wystawił "9" - opowieść o zbiorowym zabójstwie w podziemiach dworca kolejowego Bresslau. Wyrafinowane, straszne historie chyba od zawsze interesują Macieja Masztalskiego.

Pierwszy spektakl Spectatorsi wystawili wczesną wiosną 1997 roku. "Wielki Teatr Świata" według Pedra Calderona de la Barki trwał tylko kwadrans i został zagrany w prywatnym mieszkaniu. Potem grali w w Państwowym Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy. To tam pokazali "Kobrę" - pierwszą pełnometrażową produkcję, która trwała ponad godzinę i miała swoje korzenie w telewizyjnym kryminalnym cyklu. Spectatorsi pod wodzą Masztalskiego trafili także do wieży ciśnień Na Grobli, gdzie Maciej Masztalski sam sprzątał zaniedbane i wyjątkowo zimne wnętrze. W 2005 roku był nominowany w plebiscycie Dolnośląski Brylant Roku w kategorii Twórcza Osobowość Roku. Reżyser bardzo lubi zwierzęta, często można go spotkać na spacerze z suczką Ritą, porzuconą i znalezioną przez niego w lesie w okolicach Sobótki.

Wakacje spędza w Chałupach na Helu, a także w Zakopanem, gdzie dorastał i łapał teatralnego bakcyla w Teatrze Witkacego. Lubi też piaszczystą plażę w Nin w Chorwacji.

SEBASTIAN MAJEWSKI

Jest reżyserem teatralnym.

Został doceniony przez kapitułę Wrocławskiej Nagrody Teatralnej za prowokacyjną interpretację historii i perfekcyjny warsztat reżyserski w spektaklu "świadectwa wzlotu upadku wzlotu wzlotu wzlotu upadku i tak dalej antka kochanka". Spektakl został wystawiony jako przedstawienie dyplomowe studentów wrocławskiej filii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w koprodukcji z wałbrzyskim Teatrem im. Jerzego Szaniawskiego.

Sebastian Majewski urodził się we Wrocławiu i tu wychował. Jest pasjonatem Nadodrza, którego magię dostrzegł i docenił, chyba jeszcze zanim ktokolwiek w mieście wpadł na pomysł projektu rewitalizacji osiedla. Na Nadodrzu reżyser pracował przez kilka lat. Tu uczył w Państwowym Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy, wymyślał i realizował ciekawe, bardzo odkrywcze projekty literackie, filmowe, teatralne. Po Nadodrzu oprowadzał wycieczki, zwracając uwagę znajomych na tę niezwykłą przestrzeń miasta. Także na Nadodrzu prowadził alternatywną, niezależną Scenę Witkacego.

Od lat współpracuje z Janem Klatą, jest współtwórcą słynnego spektaklu "Transfer!", opowiadającego dzieje wypędzonych Europejczyków w czasach drugiej wojny światowej. Studiował na Wydziale Sztuki Lalkarskiej w białostockiej filii warszawskiej PWST, przez chwilę pracował w Wierszalinie Piotra Tomaszuka. Jest zastępcą dyrektora Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu, na który patrzy jak na Nadodrze. - Wałbrzych nie dlatego jest bardzo interesujący, że jest "Polską po transformacji w pigułce", ale dlatego, że ukrywa wiele ciekawych rzeczy. Fajnie byłoby odkryć fenomen miasta. Pod jego zaniedbanym wizerunkiem jest kawał historii i jeszcze większy kawał rzeczywistości - mówił "Gazecie Wrocławskiej".

W przyszłym roku, kiedy Jan Klata obejmie krakowski Narodowy Stary Teatr, Sebastian Majewski będzie z nim pracował, prowadząc w Krakowie działalność edukacyjną.

KONRAD IMIELA

Dyrektor Teatru Muzycznego Capitol, reżyser, aktor.

Został doceniony przez kapitułę Wrocławskiej Nagrody Teatralnej za oryginalną koncepcję sezonu, zmieniającą kanoniczny wizerunek teatru muzycznego.

Okoliczności były wyjątkowo niesprzyjające, bo Capitol jest przebudowywany, więc i spektakle repertuarowe, i Przegląd Piosenki Aktorskiej, tułały się po całym mieście. Tułaczka, choć trudna, była wyjątkowo owocna. Sezon zaczął się świetnym "Frankensteinem" w reż. Wojciecha Kościelniaka, wystawionym w Centrum Kongresowym przy Hali Ludowej. Potem była premiera Sceny Tańca Capitol "12" w Synagodze pod Białym Bocianem. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych, a jednocześnie docenionych przedstawień Capitolu był musical "Jerry Springer - The Opera", otwierający 33. PPA. Nie brakowało też kameralnych opowieści, jak "Sex machine" w reżyserii Tomasza Mana i uroczego przedstawienia dla dzieci "Zaczarowane podwórko" z choreografią Jacka Gębury.

Konrad Imiela jest dyrektorem Capitolu od sześciu lat. Jest absolwentem Wydziału Aktorskiego wrocławskiej filii PWST, gdzie teraz uczy młodych aktorów. Debiutował w "Ani z Zielonego Wzgórza" w Teatrze Polskim, prowadził telewizyjny program dla młodzieży "Truskawkowe Studio". Sam startował w konkursie aktorskiej interpretacji piosenki na PPA, zdobywając wyróżnienie podczas 15. edycji Przeglądu. Był m.in. aktorem Teatru nr 12, Teatru Polskiego. Z Samborem Dudzińskim i Cezarym Studniakiem koncertował jako Formacja Chłopięca "Legitymacje". To właśnie z "Legitymacjami" odmienił tradycyjne gale Przeglądu Piosenki Aktorskiej, pokazując w 2005 roku zabawny koncert galowy pt. "Wiatry z mózgu". Grał też w filmach (m.in. był Chamisem w filmie "W pustyni i w puszczy").

Niezwykle kreatywny, jest także kompozytorem i autorem piosenek. Kilka lat temu ukazała się jego debiutancka płyta "Garderoba męska".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji