Artykuły

Pozbierać się w życiu

- Wiele koncertów różnych artystów wykupywanych jest w dzisiejszych czasach prawie w całości przez firmy sponsorujące zamknięte imprezy... Żałuję, że znacznie rzadziej gramy te otwarte dla szerokiej publiczności - mówi KATARZYNA SKRZYNECKA.

W filmie, serialach i na scenie oglądamy ją już od 15 lat. Jubileusz świętuje wydaniem nowej płyty i występem na Sopot Festival.

Ewa Derlatka: - Bardzo długo umawiałyśmy się na tę rozmowę...

Katarzyna Skrzynecka [na zdjęciu]: - Rzeczywiście, teraz też się trochę spóźniłam, czego najbardziej u siebie nie znoszę. Przepraszam. Jadę prosto z Poznania, gdzie graliśmy koncert z repertuarem z nowej ptyty. Gramy teraz bardzo dużo, stąd ta czasowa niedyspozycja. Wiele koncertów różnych artystów wykupywanych jest w dzisiejszych czasach prawie w całości przez firmy sponsorujące zamknięte imprezy... Żałuję, że znacznie rzadziej gramy te otwarte dla szerokiej publiczności. Ale cieszę się, gdy dużo pracuję. Sprzyjają mi aż trzy muzy: w filmie i telewizji, w muzyce i w teatrze. Właśnie przygotowuję się do wielkiego przedsięwzięcia musicalowego w warszawskim Teatrze Komedia.

- Możesz nam zdradzie sekret tytułu Twojego nowego albumu: "Koa".

- To imię, jakim nazywają mnie moi przyjaciele muzycy. Wzięto się to od misia koali, bo wszystko, co robię, robię w nocy i kiedy wyjeżdżamy rano na koncerty, jestem zupełnie nieprzytomna, jak miś koala, który nie wie, co się z nim dzieje.

- Kiedy słucha się tej płyty, ma się wrażenie, że jest to taka refleksja na temat życia Kasi Skrzyneckiej.

- Chyba w każdym materiale autorskim, tzn. takim, gdzie samemu pisze się teksty piosenek i muzykę, zawiera się bardzo dużo własnych doświadczeń, uczuć i spostrzeżeń życiowych. Najbardziej osobistą dla mnie piosenką znajdującą się na tym albumie, trochę jakby autobiograficzną, jest "Myślisz, że". Zadedykowałam ją wszystkim moim kolegom artystom oraz mediom, które czasem piszą o nas różne bardzo dziwne rzeczy.

- Myślałam, że piosenką najbardziej "Twoją" jest "Zacząć jeszcze raz".

- Ta piosenka powstała w takim momencie mojego życia, gdy wszystko się "poprzewracało" i rzeczywiście zaczynałam jeszcze raz. Ale nie ma tego złego... Wydarzyła się w moim życiu piękna miłość, kiedy wcale już w nią nie wierzyłam. Powrócił sens życia. Nowe plany, nowe skrzydła, nowa muzyka, nowa płyta. Mam nadzieję, że niektórym da ona pogodniejsze spojrzenie na świat i nadzieję, że można się w życiu pozbierać nawet, jeśli bywają zakręty. Na płycie "Koa" znalazła się też nowa wersja znanego francuskiego przeboju "Et si tu n'existais pas", który nuciłam w dzieciństwie.

- Dlaczego więc piosenką singlową jest utwór Gordona Haskella?

- Bo uznaliśmy, iż fakt, że miałam przyjemność zaśpiewać z Mistrzem Gordonem w duecie i ten utwór został zamieszczony na mojej płycie, jest nie lada wydarzeniem, które nie może przejść bez echa. Poza tym to bardzo piękna piosenka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji