Artykuły

Hair na ferie tańszy

To aż niesłychane. W taki sukces musicalu "Hair" nie wierzyli nawet jego twórcy, co wiem z kuluarowych, popremierowych rozmów.

Trzydzieści lat od premiery na Broadwayu ten manifest kontrkultury lat 60., pacyfizmu i wolnej miłości nadal wywołuje żywiołowe reakcje wśród trójmiejskiej publiczności. "Hair" to historia życia nowojorskiej komuny hipisów, którzy uprawiają wolną miłość, zażywają narkotyki i palą karty powołania do Wietnamu. W Stanach Zjednoczonych, w chwili swojej premiery, spektakl wywołał skandal. Do nas dotarł w momencie, kiedy subtelna nagość grupy aktorów w jednej ze scen może wywołać groteskowe poruszenie tylko u jednego radnego z prawicy.

Niewątpliwie do wielkiego zainteresowania tym przedstawieniem w Polsce przyczynił się kultowy film Milosa Formana oparty na piosenkach z musicalu (z tą różnicą, że Forman nadał całości fabułę, podczas gdy oryginalne libretto to zbiór luźnych scen) i lansowane w radiu przeboje.

Jednak sukces gdyńskiego "Hair" to nie nostalgia i wspomnienie czegoś, co znamy z kina czy płyty, ale sukces przede wszystkich realizatorów spektaklu. Dobrego przekładu Małgosi Ryś, doskonałej aranżacji muzycznej Leszka Możdżera, choreografii Jarosława Stanika. A nade wszystko sukces spektaklu to zasługa zespołowej gry, młodzieńczej energii, witalności, zapału i chęci grupy młodych aktorów z przeprowadzonego castingu (niektórzy to studenci lub absolwenci Studia Wokalno-Aktorskiego, które od lat działa przy Teatrze Muzycznym w Gdyni). Ci aktorzy to coś nowego na trójmiejskich scenach.

Wpisany w strukturę spektaklu przez reżysera Wojciecha Kościelniaka finał, kiedy aktorzy wciągają na scenę publiczność z pierwszych rzędów do wspólnego zaśpiewania przeboju "Let the Sun Shine" wcale nie wygląda na działanie przemyślane i dziejące się na koniec każdego przedstawienia. Publiczność chce się wspólnie bawić z aktorami na scenie. I bawi się. Dobrze, że się nie rozbiera, a tak było ponoć w teatrach amerykańskich.

Na afiszu widnieje zapis, że jest to spektakl wyłącznie dla dorosłych. To trochę dziwne zastrzeżenie. Ale... może dla spokoju sumienia jednego radnego.

W każdym razie w okresie ferii Teatr Muzyczny zdecydował, że bilety dla "uczących się" (za okazaniem legitymacji) będą o 50 proc. tańsze. Ceny biletów zniżkowych to: 19.50 zł, 18 zł i 16 zł. Najbliższe spektakle odbędą się 4, 5 i 6 lutego oraz 10, 11 i 12 lutego o godz. 18.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji